Rafał Trzaskowski: Kibol nie może zostać prezydentem

- Są takie miejsca, gdzie autorytetem może być wyłącznie agresywny kibol, osiłek, który terroryzuje innych w szkole. Taki człowiek nie może zostać prezydentem - powiedział Rafał Trzaskowski na zakończenie Wielkiego Marszu Patriotów.
Zakończył się Wielki Marsz Patriotów w Warszawie, prowadzony przez Rafała Trzaskowskiego. Kandydat KO na prezydenta ze sceny na placu Konstytucji mówił o tym, że wybory prezydenckie "to nie jest casting na ulubieńca, to jest wybór drogi, którą razem pójdziemy".
- Są nas nieprzebrane tłumy, bo wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, jaka jest stawka tych wyborów. Najwyższy czas, żeby wygrała prawda, uczciwość, przyszłość i taka dokładnie jest stawka tych wyborów - powiedział Trzaskowski i zaapelował: - Reklamacji nie będzie, więc wybierzcie mądrze.
Wybory 2025. Wielki Marsz Patriotów
Podczas przemówienia Trzaskowski mówił o autorytetach. - Trzeba zawsze stawać z tymi, którzy są atakowani i słabsi. To również dotyczy chłopców i mężczyzn z mniejszych miast, którzy też chcą być silnymi ojcami swoich rodzin. W tych miejscach często brakuje autorytetów - powiedział.
ZOBACZ: Dwa marsze w Warszawie. Podano dane o frekwencji
- Gdzieś jest dobry, mądry ksiądz, nauczyciel, trener. Ale są takie miejsca, gdzie nie ma takich autorytetów i gdzie autorytetem może być wyłącznie agresywny kibol, osiłek, który terroryzuje innych w szkole. Taki człowiek nie może zostać prezydentem - dodał, nawiązując do swojego rywala w wyborach, Karola Nawrockiego.
- Jest takie piękne polskie słowo - złoczyńca. Nikogo nie można zostawić ze złoczyńcami - stwierdził kandydat KO.
Wybory 2025. Trzaskowski: Pod flagą zmieszczą się wszyscy
- Pod biało-czerwoną flagą zmieszczą się wszyscy, i tradycyjna rodzina, taka jak moja. Bardziej tradycyjnej nie znajdziecie. Mąż, żona, dwójka dzieci, pies. Wszystko się zgadza. Zmieszczą się również wszyscy, którzy po prostu ze sobą żyją, przez wiele lat - mówił dalej Trzaskowski.
ZOBACZ: Karol Nawrocki przekonuje młodych: Będę się bił o mieszkania
- Jestem przekonany, że nas jest więcej i wygra cała Polska. Czasy są trudne, ale właśnie w czasach trudnych musimy być razem. Wiem, że mało kto lubi polityków, ale ktoś musi brać odpowiedzialność w waszym imieniu - podkreślał.
Polityk zwrócił się do uczestników, aby poszli na wybory. - Bądźmy razem, idźmy do przodu - dodał.
W niedzielę w Warszawie odbywał się nie tylko marsz Trzaskowskiego, ale i Wielki Marsz za Polską Karola Nawrockiego. Według nieoficjalnych wstępnych szacunków służb miejskich w tym pierwszym wzięło udział około 140 tys. osób, zaś w drugim 50 tys. osób.
Czytaj więcej