Katastrofa samolotu Cessna w USA. Doniesienia o ofiarach śmiertelnych

Świat
Katastrofa samolotu Cessna w USA. Doniesienia o ofiarach śmiertelnych
SANDY HUFFAKER/AFP/East News
Zniszczenia po katastrofie samolotu w USA

Dwie osoby zginęły w czwartek w wyniku katastrofy prywatnego samolotu Cessna 550 w pobliżu lotniska w San Diego w Kalifornii na zachodzie USA - poinformowały lokalne władze. Kilka osób jest rannych. Spadające szczątki maszyny, a także wylewające się z niej paliwo, spowodowały na ziemi pożary.

Zobacz więcej

Federalna Administracja Lotnictwa USA poinformowała, że Cessna 550 rozbiła się w czwartek nad ranem w pobliżu lotniska Montgomery-Gibbs w San Diego. Zniszczonych zostało kilkanaście domów stojących w zaludnionej dzielnicy mieszkalnej Murphy Canyon.

 

Spadające szczątki maszyny, a także paliwo, jakie z niej się wylało, wywołały również pożary. Ogniem - poza budynkami - zajęło się m.in. wiele samochodów.

USA. Katastrofa samolotu Cessna w San Diego. Na pokładzie mogło być 10 osób

Do katastrofy doszło około 3:45 rano czasu lokalnego - uściśla AFP. Wiceszef miejscowej straży pożarnej Dan Eddy powiedział, że na ziemi najpewniej nikt nie ucierpiał. Na razie nie wiadomo, ile jest ofiar śmiertelnych. Maszyna mogła pomieścić od ośmiu do 10 osób.

 

ZOBACZ: Tragedia na budowie w Niemczech. Wśród ofiar śmiertelnych są Polacy

 

Policja z San Diego przekazała, że mundurowi ewakuowali mieszkańców trzech ulic, instruując ich przy tym, aby alarmowali służby, jeżeli natkną się na szczątki Cessny 550 albo "poczują zapach paliwa lotniczego".

 

"Ulica wyglądała jak z filmu". Mały samolot rozbił się w USA

AFP opisuje, powołując się na strażaków, iż spadająca maszyna pozostawiła za sobą "gigantyczne pole" różnych oderwanych od niej elementów. - Ulica wyglądała jak miejsce z filmu - opisał Dan Eddy, uściślając, że podczas wypadku panowała gęsta mgła.

 

Służby przeszukują okoliczne domy, aby upewnić się, że wewnątrz nie ma nikogo, kto potrzebowałby pomocy. Na tym osiedlu mieszka wielu żołnierzy wraz z rodzinami.

 

Władze lokalne poinformowały, że nie wiadomo jeszcze, ile osób było na pokładzie maszyny. Według miejscowej straży pożarnej na razie nie można też jednoznacznie stwierdzić, czy obie ofiary leciały tym samolotem.

 

Służby ratunkowe początkowo informowały, że na ziemi nikt nie ucierpiał. Po kilku godzinach okazało się jednak, że pięć osób z jednej rodziny zostało hospitalizowanych z powodu zatrucia dymem. Jedna osoba była leczona w szpitalu z powodu obrażeń odniesionych podczas ucieczki przez okno, natomiast dwie inne otrzymały pomoc medyczną na miejscu z powodu drobnych obrażeń.

 

Cessna leciała ze środkowego zachodu USA, a dokładniej stanu Kansas. Według portalu Flight Aware miał przylecieć na lotnisko Montgomery-Gibbs Executive w San Diego o godz. 3:47.

wka / PAP / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie