"Jesteśmy pod parasolem atomowym". Wiceszef MON o "pracy domowej" od Trumpa

- Pamiętajmy, że już jesteśmy pod parasolem atomowym NATO, bo to jest suma potencjałów wszystkich armii. Dzisiaj w Europie to Wielka Brytania i Francja mają swoje głowice - powiedział Cezary Tomczyk w "Graffiti". Zdaniem wiceszefa MON Polska "odrabia lekcję", o której mówili m.in. Donald Trump i Donald Tusk. - Jeśli Europa, jeśli Polska będzie silna, nic nam nie zagrozi - dodał.
Prezydent Francji Emmanuel Macron poinformował, że 9 maja Francja i Polska podpiszą w Nancy traktat o przyjaźni i współpracy. Umowę tę zapowiadano od miesięcy. Zastąpi ona poprzedni traktat podpisany w latach 90. XX wieku.
- Dotyczy on polskiego i francuskiego bezpieczeństwa. Dla nas kwestia remilitaryzacji Europy, zbrojenia się Europy jest absolutnie kluczowa - powiedział wiceszef MON.
ZOBACZ: Wielkie zakupy polskiej armii. Jest zgoda Departamentu Stanu USA
Cezary Tomczyk zgodził się ze słowami Donalda Trumpa, że "Europa musi odrobić swoją pracę domową". - Polska to robi. Wydajemy dzisiaj na zbrojenia rocznie o 50 mld zł więcej niż poprzedni rząd i najwięcej w NATO, jeśli chodzi o stosunek wydatków do PKB - tłumaczył.
Podkreślił, że Warszawa "odrabia lekcję", o której mówił nie tylko Trump, ale również Donald Tusk czy Radosław Sikorski. Jak przekazał wiceszef MON, Polska namawia inne kraje np. Hiszpanię i Francję, by wydawały więcej na obronność. - To jest moment, gdy Europa musi przyspieszyć (...) Wiele osób pyta, czy może być wojna. Jeżeli Polska, jeżeli Europa będzie silna, nic nam nie zagrozi. Mamy większy potencjał, większe możliwości. Mamy dwa mocarstwa atomowe - Francję i Wielką Brytanię - mówił.
Nowy traktat Polska-Francja. Tomczyk o "parasolu atomowym"
Prowadzący Marcin Fijołek dopytał, czy polsko-francuski traktat będzie zawierał propozycje Emanuela Macrona dotyczącą "parasola nuklearnego nad Polską".
- Pamiętajmy, że już jesteśmy pod parasolem atomowym NATO, ze względu na to, że to jest suma potencjałów wszystkich armii. Dzisiaj w Europie to Wielka Brytania i Francja, która jest dla nas tak kluczowa, mają swoje głowice. To są nasi partnerzy, którzy są tutaj blisko. Jednocześnie robimy wszystko, by stosunki z USA były jak najlepsze. Amerykanie są na terenie Polski, współuczestniczą we wszystkim, co robimy w Europie - mówił.
ZOBACZ: Francja chce udostępnić krajom UE swoją potężną broń jądrową
Przypomniał, że brytyjskie okręty z głowicami nuklearnymi, według brytyjskiej doktryny, przez cały czas są na morzu, by zareagować w każdej chwili.
Wiceminister o zbrojeniach: Chcę, żeby to Polacy sprzedawali Niemcom i Francuzom
Cezary Tomczyk odniósł się do pogłosek, jakoby pieniądze z projektu remilitaryzacji Europy miały ominąć polski przemysł zbrojeniowy i trafić do Niemiec oraz Francji.
- Nie obawiam się tego (...) Ja chcę, żeby polski przemysł obronny sprzedawał sprzęt Niemcom i Francuzom. Mamy najnowocześniejsze bojowe wozy piechoty "Borsuk", Kraby, Pioruny, Rosomaki. To jest w większości polska myśl techniczna. Mogą i będą polskimi produktami eksportowymi - powiedział.
Tomczyk jest przekonany, że Francja i Niemcy "nie okiwają Polski" na ostatniej prostej. Polityk skrytykował poprzedniego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, za sposób prowadzenia negocjacji z Amerykanami ws. zakupu śmigłowców Apache. - Oni w ogóle nie myśleli o offsecie (pozyskanie kompetencji potrzebnych m.in. do przeprowadzania przeglądów, remontów, szkolenia personelu obsługi technicznej - red.). Tam nawet nie rozpoczęły się rozmowy na ten temat - przekazał.
ZOBACZ: Raport z czasów rządów PiS. "Niezależność prokuratora nie miała znaczenia"
Podkreślił, że Władysław Kosiniak-Kamysz wynegocjował umowy offsetowe, które będą realizowane w Łodzi i Dęblinie. - To są miejsca pracy, technologia, patenty, rozwój naszych zdolności zbrojeniowych. Rząd PiS-u o tym nie myślał. Jak można być tak krótkowzrocznym? Minister Błaszczak robił dużo konferencji prasowych. Mam wrażenie, że ogromna część tych zakupów była robiona pod konferencje, a nie pod to, by żołnierz polski mógł wiedzieć, że stoi za nim jego przemysł - mówił.
WIDEO: Cezary Tomczyk w "Graffiti"
Podręczniki na temat bezpieczeństwa trafią do Polaków. "Nie chodzi tylko o konflikt zbrojny"
Wiceminister potwierdził, że jesienią do polskich domów mają trafić podręczniki dotyczące bezpieczeństwa. - Na wzór krajów takich jak Szwecja, Finlandia, taki niezbędnik trafi do Polaków. Będzie to forma książeczki. Nie dotyczy ona tylko zagrożeń militarnych, a zagrożeń w ogóle - tłumaczył.
- Każdy może sobie odpowiedzieć na pytanie, co robi w pierwszej godzinie, pierwszym dniu. Nie chodzi tylko o kwestie konfliktu militarnego, ale np. powodzi. Widzimy na każdym kroku, że tych informacji jest zbyt mało. Nawet syreny, które czasami słyszymy. My dzisiaj straciliśmy zdolność rozpoznawania, czy to jest zagrożenie, czy to jest test, czy to jest rocznica. Te zdolności musimy nabyć - dodał.
Podręcznik ma trafić do skrzynek pocztowych wszystkich obywateli.
Czytaj więcej