Awantura o blokowanie treści w internecie. "Szaleństwo"

- To szaleństwo. Pamiętamy protesty ACTA - tak Piotr Gliński zareagował na kontrowersyjny pomysł resortu cyfryzacji w sprawie blokowania treści w internecie. - Jeśli chcieliby to wprowadzić, ta kampania byłaby naprawdę brudna - ocenił w poniedziałkowym wydaniu "Gościa Wydarzeń" polityk PiS.
- Jak można cenzurować internet? Zwłaszcza w Polsce, Polacy są przywiązani do wolności. Pamiętamy protesty ACTA. To szaleństwo - ocenił Piotr Gliński.
W ten sposób polityk PiS zareagował na pomysł Ministerstwa Cyfryzacji w sprawie blokowania treści w internecie. Szef resortu Krzysztof Gawkowski podkreślał w porannym "Graffiti", że chodzi o bezpieczeństwo.
Blokowanie treści w internecie? "Ta kampania byłaby naprawdę brudna"
Zdaniem byłego ministra pomysł rządu to efekt "bankructwa politycznego". - Próbują przegotowywać się do kampanii. Jeśli chcieliby to wprowadzić, ta kampania byłaby naprawdę brudna - ocenił Gliński. - Wiadomo, że to byłoby nadużywane. Nawet jeśliby to przegłosowali, to po pierwsze oburzenie społeczne, po drugie - prezydent by na to nie pozwolił - podkreślił.
ZOBACZ: Rosyjski gaz w warszawskich autobusach? Polsat News ma odpowiedź MZA
Polityk PiS pytany był także o ekshumację ofiar zbrodni wołyńskiej. W kwietniu mają rozpocząć się prace we wsi Pużniki. - Tu nie chodzi o poszukiwanie, ofiary zostały znalezione. Tam nie jest problem z upamiętnieniem. Ofiary nigdy nie zostały pochowane po chrześcijańsku. O to chodzi - podkreślił Gliński. - To jest walka o cokolwiek, o uchylenie drzwi - dodał.
Bogdan Rymanowski pytał także Glińskiego, czy pochwali Władysława Kosiniaka-Kamysza. Wicepremier, szef MON ogłosił, że edukacja zdrowotna będzie przedmiotem nieobowiązkowym.
Piotr Gliński ostro o minister edukacji. "Drakońskie zmiany"
- Jest rozbieżność w narracji koalicji, także kandydat w wyborach Rafał Trzaskowski coś takiego powiedział. Pani Barbara Nowacka z iście bolszewicką emfazą twierdzi, że i tak to zrobi chociażby po trupach. Z zasadniczym, ideologicznym przekonaniem uważa, że ma prawo, mandat do tego żeby wprowadzać tak drakońskie zmiany ideologiczne. I forma, i ideologia kojarzy się jednoznacznie - skomentował Gliński.
ZOBACZ: Rafał Trzaskowski zabrał głos ws. edukacji zdrowotnej. "Tak będzie lepiej"
Zdaniem polityka PiS propozycja Kosiniaka-Kamysza to "wybór między dżuma a cholerą". - Jeśli tak radykalne treści mają być przedstawiane dzieciom, to nie wiem, czy coś takiego powinno w ogóle być, dobrowolność. Nie można niszczyć naszej kultury i to w takiej sferze, która jest szalenie subtelna i delikatna - mówił Gliński.
- Pozbawienie małego dziecka poczucia naturalnego wstydu i powodowanie, że dziecko jest pod naporem informacji o rzeczywistości, która jest dla niego jeszcze nie znana, jest wyrządzaniem wielkiej szkody dziecku - stwierdził polityk PiS. - Nie może być tak, że rodzice są ubezwłasnowolnieni. My na to nie pozwolimy - dodał.
"Zawody na największego partacza". Piotr Gliński w sprawie reprezentacji
Piotr Gliński odniósł się także do nieoficjalnych informacji Polsat News, według których piłkarska reprezentacja Polski nie będzie dłużej grać na Stadionie Narodowym w Warszawie. - To jest porażka ministra sportu. Mamy taki rząd, w którym odbywają wielkie zawody na największego partacza - ocenił polityk PiS.
- Kto podniósł ofertę o 150 proc. Ona była chyba po to, by ją odrzucić. Pan Sławomir Nitras w ten sposób rozmawia ze związkami sportowymi. Cały czas jest awantura, nacisk, brak szacunku, nerwy - wymieniał polityk PiS.
ZOBACZ: Polityk roku 2024 w sondażu CBOS. Polacy wybrali
Według Glińskiego zarządca Stadionu Narodowego nie mógł przedstawić oferty PZPN bez wiedzy ministra sportu. W ocenie polityka PiS Nitras "co się dotknie, to ma katastrofę" i "ze wszystkimi się pokłócił, a dalej się kłóci z PZPN". Zdaniem Glińskiego mecze powinny być rozgrywane zarówno w Warszawie, jak i w Chorzowie.
WIDEO: Piotr Gliński w programie "Gość Wydarzeń"
Morawiecki zastąpi Nawrockiego? "To jedyna odpowiedź naszych konkurentów"
Były minister pytany był także o pogłoski na temat wymiany kandydata PiS w wyborach prezydenckich. Pojawiły się bowiem doniesienia, że Mateusz Morawiecki może zastąpić Karola Nawrockiego w wyścigu o Pałac Prezydencki.
- Karol Nawrocki dopiero zaczyna. To nie są plotki, to jest próba, tak jak cały ten atak na Nawrockiego, jedyna odpowiedź naszych konkurentów na funkcjonowanie naszego kandydata. Są bezbronni i próbują go zaatakować albo hejtem, albo takimi pomysłami - mówił Piotr Gliński.
Zdaniem polityka PiS Nawrocki "będąc młodym człowiekiem ma znacznie większe doświadczenie niż Trzaskowski, który jest od niego znacznie starszy". - Co osiągnął? Dojście do koryta, do władzy - ocenił były minister.
Czytaj więcej