Celne uderzenie w okupowany Krym. Rosja straciła cenne systemy
Ukraina pochwaliła się kolejnym sukcesem. Jak przekazano, udało się zniszczyć dwie rosyjskie mobilne stacje radarowe Podlet oraz jeden system typu Kasta, rozmieszczone na Krymie. Ich koszt liczony jest w dziesiątkach milionów dolarów. Sukces operacji ogłoszono dwa dni po tym, jak Kijów ogłosił podobny sukces.
W sobotę kijowski wywiad wojskowy poinformował, że dzień wcześniej ukraińscy żołnierze zniszczyli kolejne trzy rosyjskie stacje radarowe na okupowanym Krymie. Według przekazu uszkodzono dwa systemy Podlet 48Y6-K1 i jeden radar typu Kasta-2E2.
Dla Rosji oznacza to dotkliwą stratę. Wartość jednego radaru Podlet to około 5 mln dolarów (około 20 mln zł), za to koszt drugiego wskazanego typu radaru sięga nawet 30 mln dolarów (ponad 120 mln zł).
ZOBACZ: Ogromny cios dla Rosjan. Ukraiński sztab podał dane o stratach wroga
Oba nowoczesne systemy służą do wykrywania celów powietrznych na niskich i bardzo niskich wysokościach. Podlet jest wykorzystywany w bateriach rakietowych systemów przeciwlotniczych S-300 i S-400. Z kolei radar Kasta pozwala na śledzenie śmigłowców, bezzałogowych statków powietrznych oraz rakiet manewrujących.
Ukraińcy trafiają w okupowany Krym. Eksplozje na półwyspie
Informacja o krymskim sukcesie pojawiła się raptem dwa dni po tym, jak Kijów pochwalił się udaną "operacją specjalną", podczas której zniszczono mobilną stację radarową 48IA6-K1 Podlet.
"The Kyiv Independent" przypomniał, że w ciągu ostatniego tygodnia na Krymie okupowanym przez Rosję doszło do wielu eksplozji. Kremlowskie media pisały o zestrzeleniach ukraińskich rakiet i dronów nad półwyspem.
ZOBACZ: Negocjacje Rosja-Ukraina. Współpracownik Zełenskiego o "punkcie wyjścia"
W piątek ukraińskie siły miały zestrzelić jeden z rosyjskich S-400 stacjonujący na Krymie oraz tamtejszy skład amunicji. Wcześniej wybuchy słychać było w okolicy rosyjskiego lotniska Belbek. Wówczas do ataku na wojskowe samoloty użyto około 40 dronów, a także pociski Neptun i Storm Shadow.