Adrian Zandberg uderza w Donalda Tuska: Zabawił się w Grincha
- Wolna Wigilia jest super, ale jest ktoś, komu nie mogę pogratulować: jest to Donald Tusk, który zabawił się w Grincha - mówił Adrian Zandberg, współprzewodniczący Razem, w "Gościu Wydarzeń". Skrytykował też posłów PiS za nieprzyjście na obrady Sejmu, co uniemożliwiło przyjęcie poprawki jego partii. Przekonywał również, że Polska to "fajny rynek do prowadzenia działalności gospodarczej".
Zdaniem Adriana Zandberga "wolna Wigilia jest super i dawno powinniśmy ją mieć". - Ale jest ktoś komu nie mogę pogratulować w tej sprawie: jest to Donald Tusk, który zabawił się w Grincha i postanowił, że zepsuje święta pracownikom handlu - uściślił w rozmowie z Marcinem Fijołkiem.
Współprzewodniczący partii Razem stwierdził, że dodatkowa niedziela handlowa przed Bożym Narodzeniem jest "nie w porządku" w stosunku do pracowników tego sektora. - Dlaczego pracownicy handlu zostali skrzywdzeni? Dlatego, że 15 posłów PiS, zamiast przyjść na głosowanie i zagłosować za poprawką partii Razem, która chroniła pracowników handlu miało inne zajęcia - wskazał.
ZOBACZ: Co z wolną Wigilią? Jest decyzja Sejmu
Jak dodał, ugrupowanie przeprowadziło obliczenia. - Widzieliśmy jaki był rozkład głosów. Było możliwe to, żeby PO pokonać, żeby liberałów przegłosować - ocenił w sobotnim "Gościu Wydarzeń".
Adrian Zandberg wystartuje na prezydenta? "Bycie gotowym to obowiązek"
Zandberg odniósł się do słów Zbigniewa Konwińskiego z KO, według którego polska gospodarka i jej rozpęd bierze się z pracy. - Porównywalnie realnych problemów polskiej gospodarki, które wynikają z niedoinwestowania i mówienie, że możemy je nadrobić, zmuszając pracowników handlu, żeby posiedzieli kilka godzin dłużej w sklepach, to jest kompletne niezrozumienie - ocenił.
Zapytany, czy jest gotów zostać kandydatem Razem na prezydenta RP, odparł, iż "bycie gotowym" to obowiązek każdego, kto traktuje politykę na poważnie. Jak przypomniał, w jego partii trwają wybory wewnętrzne. - Kiedy je zamkniemy to nowe władze partii będą podejmowały decyzje m.in. dotyczące wyborów prezydenckich - przekazał Zandberg, uściślając, iż stanie się to w grudniu.
WIDEO: Adrian Zandberg w programie "Gość Wydarzeń"
Prowadzący zapytał, czy start kogoś z Razem oznacza bratobójczą walkę z Nową Lewicą, która chce wystawić własnego kandydata. Zandberg odparł, że nie jest to problemem i okaże się do stycznia, jakie partie wystawiły swojego kandydata i kogo wybrały.
Adrian Zandberg: Polska to fajny rynek do prowadzenia działalności gospodarczej
W programie poruszono także temat obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. - Jeżeli chcemy ulżyć ludziom samozatrudnionym to droga do tego jest taka, że tych którzy mają 50-100 tys. trzeba w większym stopniu opodatkować, żeby to się wyrównało - ocenił.
ZOBACZ: Wybory prezydenckie. Rafał Trzaskowski: Jestem gotów startować
Zaprzeczył też, że miałaby to być "kara dla tych, którzy sobie radzą", a także, iż doprowadziłoby to do "rozliczania się na Wyspach Kanaryjskich". - Tak wyjadą na Kanary, jak zrobili to przez ostatnie 20 lat. Polska to jest fajny rynek do prowadzenia działalności gospodarczej: umiarkowanie zamożny, z dobrze wykfalifikowanymi pracownikami, względnie bezpieczny, z względnie dobrą infrastrukturą, która łączy nas z UE. To nie jest przypadek, że w Polsce powstaje więcej firm, niż się zamyka - zauważył Zandberg.
- Prawda jest taka, że przygniatająca większość działalności gospodarczych w Polsce nie zatrudnia pracowników. To są uczciwi samozatrudnieni, którzy pracują robiąc projekty dla różnych klientów, ale tam też jest grupa ludzi, którzy mają fikcyjne działalności gospodarcze, aby dokonywać arbitrażu podatkowo-składkowego - sprecyzował.
Jak dodał, "to są ludzie, którzy zarabiają po 40 tys.". - Powinni uczciwie płacić podatki i składki, ale żeby je obniżyć, żeby nie dorzucać się do wspólnego kociołka rejestrują działalność i mówią, że potrzebują przywilejów jako uciskani przedsiębiorcy. To jest ściema - grzmiał Zandberg.
Adrian Zandberg o pracy komisji śledczych: Ziewam tym tematem
Odnosząc się z kolei do tematu działania komisji śledczych, rozmówca Marcina Fijołka powiedział, że "ziewa" już tymi tematami. - Mam dwie kategorie newsów, przy których ziewam. Jedna z nich, to czy Zbigniew Ziobro i jego koledzy przyjdą na posiedzenie komisji śledczej - zdradził Adrian Zandberg.
ZOBACZ: Obniżenie składki zdrowotnej? Ryszard Petru: Jestem optymistą
- Od tego, żeby rozliczyć ludzi, którzy popełnili złe rzeczy, to są w Polsce prokuratura i sąd, a te komisje działają, jak działają, dlatego ziewam - zaznaczył.
Wcześniejsze odcinki programu "Gość Wydarzeń" dostępne TUTAJ.
Czytaj więcej