To tu tak naprawdę wybierają prezydenta USA. Siedem kluczowych stanów
5 listopada Amerykanie wybiorą prezydenta na kolejną kadencję. O tym, czy wyścig do Białego Domu wygra Kamala Harris, czy Donald Trump, mogą zadecydować pojedyncze głosy. Uwaga wszystkich skupi się na siedmiu stanach wahających się (tzw. swing states), z których jeden budzi szczególne zainteresowanie.
W amerykańskiej terminologii wyborczej wyróżnia się pojęcia swing states (stany wahające się) i safe states (stany bezpieczne). W tych drugich często od dekad wygrywa kandydat jednej partii. Dla Demokratów takim bastionem jest Kalifornia, dla Republikanów – Teksas.
Wybory u USA, swing states. Czym są?
Dużo większym wyzwaniem dla kandydatów jest zdobycie poparcia w stanach wahających się, gdzie decyzji wyborców nie sposób przewidzieć. Zarówno ich historia wyborcza, jak i aktualne sondaże wskazują, że zarówno kandydatka demokratów, jak i lider republikanów mają tam szansę na zwycięstwo.
Ponieważ w Stanach Zjednoczonych obowiązuje zasada "zwycięzca bierze wszystko", to nawet przy niewielkiej przewadze wszystkie głosy elektorskie z danego stanu trafiają do jednego kandydata.
ZOBACZ: Polityk PiS na wiecu Donalda Trumpa. Europosła uchwyciły kamery
Walka toczy się o wysoką stawkę: tegoroczne swing states dysponują niemal setką (93) głosów elektorskich, a do wygrania wyborów potrzeba co najmniej 270 głosów.
To tam rozstrzygnie się bitwa o Biały Dom? Kluczowe stany
Media są zgodne, że w tym roku kluczowe swing states to:
- Karolina Północna,
- Pensylwania,
- Michigan,
- Wisconsin,
- Georgia,
- Arizona,
- Nevada.
Na tej liście tylko Karolina Północna w 2020 roku głosowała na Donalda Trumpa; pozostałe stany opowiedziały się wtedy za Joe Bidenem.
Wszystko o wyborach prezydenckich w USA. Donald Trump czy Kamala Harris? Czytaj nasz raport specjalny
Wybory w USA. Oczy świata zwrócone na Pensylwanię
Spośród siedmiu stanów swing, najwięcej mówi się o kluczowej roli Pensylwanii. Od czterech kolejnych wyborów zwycięzca w tym stanie wygrywał też w całym kraju. Trudno przecenić znaczenie zwycięstw Donalda Trumpa w 2016 roku i Joe Bidena cztery lata później. Również Barack Obama wygrywał w Pensylwanii, co w 2008 i 2012 roku przyczyniło się do jego wyborczych sukcesów.
ZOBACZ: "Ameryka Wybiera" w Polsat News i Interii. Kamala Harris czy Donald Trump?
Według "New York Times" Pensylwania to "najważniejsze pole bitwy" tegorocznych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. "Dla każdego kandydata ścieżka do zwycięstwa bez tego stanu będzie skomplikowana" – czytamy.
Wygrana w Pensylwanii zapewnia 19 głosów elektorskich. W 2020 roku Biden zwyciężył tam nad Trumpem z przewagą niewiele ponad jednego punktu procentowego. Cztery lata wcześniej Trump wygrał z demokratką Hillary Clinton, uzyskując przewagę 0,7 punktu procentowego. Zdaniem mediów na wynik tegorocznych wyborów w Pensylwanii wpływ będzie miała sytuacja gospodarcza, szczególnie kwestie związane z kosztami życia i inflacją.
ZOBACZ: Nowy sondaż w USA. Trump ma tracić poparcie, nerwowość w sztabie republikanów
Co ciekawe, "NYT" zauważa, że o wyniku w Pensylwanii mogą zadecydować wyborcy polskiego pochodzenia, którzy stanowią około 5 proc. mieszkańców stanu. Podobna sytuacja dotyczy Wisconsin i Michigan, gdzie Polonia stanowi około 8 proc. populacji.