Polacy nie mają złudzeń. Tak ocenili szansę Szymona Hołowni na wygraną

Polska
Polacy nie mają złudzeń. Tak ocenili szansę Szymona Hołowni na wygraną
Jacek Dominski/REPORTER
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia

Wciąż trwają zakulisowe ustalenia dotyczące kandydatów, którzy w 2025 roku zmierza się w wyborach prezydenckich. Jednym z nich może Szymon Hołownia. Choć decyzja jeszcze nie zapadła, to Polacy już mają wyrobione zdanie na temat potencjalnych szans lidera Polski 2050 na przenosiny do Pałacu Prezydenckiego.

Zobacz więcej

Większość kandydatów w wyborach prezydenckich 2025 poznany prawdopodobnie na jesieni. Wówczas - według ustaleń Interii - ma zostać ogłoszona decyzja dotycząca startu w wyborach marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Polityk dał sobie czas na podjęcie decyzji do końca roki i jak na razie nie ogłosił werdyktu. Osobną sprawą jest formułą ewentualne startu - obecnie nie jest nawet przesądzone, czy będzie to start pod szyldem Trzeciej Drogi. 

 

Władysław Kosiniak-Kamysz sugerował ostatnio, że Platforma Obywatelska na pewno wystawi swojego kandydata, ale nie wykluczył też osoby, która mogłaby reprezentować całą koalicję rządzącą. - Jest możliwość wspólnego kandydata. Szymon Hołownia, gdyby był wspólnym kandydatem, miałby ogromne szanse na zwycięstwo - powiedział lider ludowców na antenie Polsat News.

ZOBACZ: Konfederacja wybrała. Znamy nazwisko kandydata na prezydenta

 

Okazuje się jednak, że Polacy mają w tej sprawie inne zdanie. W nowym sondażu pracowni SW Research, na zlecenie portalu rp.pl, 62,9 proc. ankietowanych uważa, że Szymon Hołownia nie wygrałby wyborów prezydenckich. Odmiennego zdania jest 19,7 proc. respondentów, a 17,5 proc. badanych nie ma zdania w sprawie.

Wybory prezydenckie 2025. Polityczna giełda nazwisk

Kilka dni po zapowiedzi Władysława Kosiniaka-Kamysza na antenie Polsat News o wyborach prezydenckich powiedział Donald Tusk. Odniósł się do plotek dotyczących swojego własnego startu: - Nie zamierzam kandydować. Najbliższe lata to naprawdę bardzo poważna harówa. Ja się czuję kompetentny i dobrze w tym miejscu, w jakim jestem - zapewnił premier.

 

Jak stwierdził Tusk, Platforma Obywatelska i KO mają "mocne kandydatury". Do grona prawdopodobnych kandydatów zaliczył Radosława Sikorskiego oraz Rafała Trzaskowskiego. - Decyzję o kandydacie Koalicji Obywatelskiej, a może szerzej całej Koalicji 15 października, powinniśmy ogłosić przed świętami Bożego Narodzenia. Nie ma co za wcześnie zaczynać kampanii - powiedział dziennikarzom szef rządu.

 

Konfederacja oświadczyła z kolei, że ich kandydatem będzie Sławomir Mentzen. Jednak jeśli inne prawicowe ugrupowania zdecydują się na zorganizowanie prawyborów i wyłonienie wspólnego kandydata, to wówczas do walki zostanie wyznaczony wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. 

 

ZOBACZ: Zamieszanie po ruchu Konfederacji. Krzysztof Bosak: Nie powiedziałem nic o rezygnacji

 

Wciąż też nie wiadomo, kogo do wyścigu o fotel prezydencki wystawi Prawo i Sprawiedliwość. Na liście potencjalnych kandydatów są m.in. były premier, wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, europoseł Patryk Jaki, były szef resortu edukacji Przemysław Czarnek, prezes IPN Karol Nawrocki, a także były wojewoda zachodniopomorski, a obecnie poseł PiS Zbigniew Bogucki czy europoseł i były kandydat PiS na prezydenta Warszawy Tobiasz Bocheński.

 

Tajemnicą pozostaje także kandydat - bądź kandydatka - Lewicy. Po wyborach samorządowych Włodzimierz Czarzasty wspominał o poparciu Magdaleny Biejat, która uzyskała dobry wynik w wyborach na prezydenta stolicy. Na razie oficjalnych zapowiedzi brak. 

Agata Sucharska / pbi / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie