Nietypowa rola byłego premiera na igrzyskach. Pomaga turystom
Niecodzienny widok na francuskich stacjach metra. Na czas igrzysk olimpijskich pracy pod ziemią podjął się były szef francuskiego rządu. Jean Castex kilkukrotnie był już widziany w charakterystycznym uniformie, gdy pomagał turystom znaleźć drogę. Jego postawę pochwaliła m.in. dawna koleżanka z parlamentu.
Były premier Francji razem ze swoimi pracownikami pokazuje drogę turystom w paryskim metrze. Jean Castex, który na czele francuskiego rządu stał w latach 2020-2022, aktualnie jest prezesem państwowej firmy zarządzającej paryskim metrem, siecią autobusową i kolejami podmiejskimi.
Z okazji organizowanych w stolicy Francji igrzysk olimpijskich, na chwilę porzucił jednak codzienne obowiązki i ruszył pod ziemię, instruując przybyszy z innych krajów, dokąd udać się, aby obejrzeć sportowe rozgrywki.
Francja. Były premier pracuje w metrze
Od początku sierpnia, jak zauważa "Le Parisien", Jean Castex widziany był w metrze w Paryżu już co najmniej trzy razy. Razem z pracownikami swojej firmy, których zatrudniono specjalnie na czas igrzysk, kierował ruchem ubrany w standardowy uniform. Były szef rządu zwrócił na siebie uwagę m.in. po meczu piłkarskim Maroko-USA, zaś dwa dni później w różowej rękawicy na ręce i z mikrofonem pokazywał kierunek, w którym należy udać się, by wyjść z metra.
ZOBACZ: Igrzyska olimpijskie. Polka zdobyła medal dla Niemiec
Tym samym, Castex stał się jedną z pięciu tysięcy osób, które pracują w transporcie miejskim, aby poradzić sobie z napływem dodatkowych pasażerów. Liczbę przybyszów z zagranicy szacuje się na ok. 0,5 mln.
Jean Castex pomaga turystom, którzy przyjechali na igrzyska
W sieci pojawiły się także zamieszczone przez olimpijskich gości nagrania, a jedno z nich wrzuciła na platformę X polityczka Colette Capdevielle.
"To jest prawdziwy szef, który pracuje ciężko na nasz dobry odbiór. Brawo, Jean Castex" - napisała w komentarzu.
Sam Castex nie ma obecnie czasu dla dziennikarzy, którzy starali się z nim skontaktować. "Nie mogę odpowiadać, mam obowiązki" - odpisuje lakonicznie.
To bez wątpienia pierwsza taka sytuacja, gdy szef ogromnej firmy transportowej pracuje zmianowo w metrze. Tuż po objęciu prezesury w RATP, Castex widziany był na jednej ze stacji, gdzie pomagał turystom, wykazując się płynnym hiszpańskim.
ZOBACZ: Kontrowersyjna decyzja w trakcie igrzysk. "Jestem Ukrainką"
Fakt, że Castex otrzymał misję prowadzenia RATP od samego prezydenta Emmanuela Macrona nie jest przypadkiem. Były premier jest nie tylko prawdziwym fanem kolei, ale również świetnie radzi sobie w kontakcie z ogromną liczbą pracowników i potrafi dogadywać się ze związkami zawodowymi.
To, że w trakcie igrzysk olimpijskich nie wybuchł strajk, jest uznawane za jedną z jego zasług.
Czytaj więcej