Zablokowali lotnisko w Niemczech. Odwołane loty, godziny oczekiwań
Aktywiści zablokowali płytę jednego z największych w Niemczech lotniska Kolonia/Bonn. Ponad 30 lotów zostało wstrzymanych, niektóre przekierowano. Utrudnień należy spodziewać się do końca dnia.
Około godziny piątej rano pięciu aktywistów Ostatniego Pokolenia przedostało się na teren lotniska Kolonia/Bonn i przykleiło się do krawędzi pasa startowego i drogi dojazdowej.
Wśród pasażerów - w większości wybierających się na urlop - panowała nerwowa atmosfera. - Mamy przed sobą może 150 osób i wszyscy chcą, żeby Eurowings (niemiecka linia lotnicza - red.) ich obsłużył. Nie wiemy, co robić - powiedziała w niemieckiej telewizji WDR jedna z osób w kolejce do kasy.
- W drodze na lotnisko usłyszeliśmy o tej sytuacji w radiu. Wcale nas to nie bawi. Chcielibyśmy polecieć na wesele i teraz tu stoimy - dodała inna.
Aktywiści protestowali na lotnisku. O co chodzi?
Na platformie X przedstawiciele międzynarodowego ruchu ogłosili, że ich akcja była częścią międzynarodowej kampanii protestacyjnej, wzywającej do wycofania paliw kopalnych do 2030 roku.
Ruch na lotnisku Kolonia/Bonn był zablokowany przez kilka godzin, 31 lotów odwołano, a sześć przekierowano do innych portów lotniczych. Policja musiała użyć rozpuszczalnika, aby usunąć przyklejonych do płyty lotniska aktywistów.
ZOBACZ: Przykleili się do pasa startowego. Aktywiści sparaliżowali lotnisko w Monachium
Niemiecka filia Ostatniego Pokolenia zapowiedziała w środę, że w najbliższych tygodniach należy spodziewać się podobnych protestów na lotniskach na całym świecie. - To dopiero początek. W najbliższych tygodniach powtórzymy to w Niemczech, Europie i na całym świecie - powiedział jeden z członków grupy podczas briefingu dla mediów, cytowany przez agencję Reutera.
Na tym jednak problemy pasażerów się nie skończyły. Połączenia zostały już wznowione, ale należy spodziewać się opóźnień - przekazało lotnisko na swojej stronie, dodając, że sytuacja może się unormować dopiero w czwartek.
Czytaj więcej