Szef BBN ogłasza sukces polskiej armii. Powołał się na dane NATO
Polska ma trzecią co do wielkości armię w NATO - przekazał Jacek Siewiera, odnosząc się do raportu Sojuszu uwzględniającego lata 2014-2024. Wyżej w zestawieniu są tylko dwa kraje: Stany Zjednoczone i Turcja. Szef BBN podsumował, że fakt ten "oddala widmo wojny". Warszawa wysoko znalazła się również w podsumowaniach dotyczących wydatków na obronność i pozyskiwania sprzętu.
"Polska ma trzecią co do wielkości armię w NATO" - ogłosił w serwisie X szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Jacek Siewiera powołał się na 17-stronnicowy raport NATO, w którym liczebność Wojska Polskiego oceniono na 216,1 tys..
Nasz kraj znalazł się więc po Stanach Zjednoczonych, których siły zbrojne liczą obecnie 1 mln 300 tys. żołnierzy oraz Turcji, gdzie służy 481 tys. żołnierzy.
Jacek Siewiera: Polska pierwszą armią w Europie. To "oddala widmo wojny"
Jak podkreślił Siewiera, dane objęły okres od 2014 do około połowy 2024 roku, przy czym dla 2023 i 2024 roku mają one charakter szacunkowy. "Nawet jeśli opublikowane przez Sojusz dane z raportu "Defence Expenditure of NATO Countries" są na ten rok szacunkowe, to jednak (założenie, że - red.) Polska jest pierwszą armią w Europie staje się faktem" - wyjaśnił szef BBN, podkreślając, że "to czynnik, który oddala widmo wojny".
ZOBACZ: Nieprzygotowani na atak Rosji. Wielkie braki w armiach NATO
Z raportu wynika, że podobną do Polski liczbą żołnierzy mają także Francuzi, których wojsko według danych NATO liczy 205,7 tys. żołnierzy. Dalej są Niemcy - 185,6 tys., Włochy - 171,4 tys i Wielka Brytania - 138,1 tys. W gronie państw, których wojska liczą ponad 100 tys. żołnierzy, znalazła się jeszcze Hiszpania (117,4 tys.) oraz Grecja (110,8 tys.).
Kanada i Belgia "na cenzurowanym". Nie wypełniają zalecenia NATO
W raporcie uwzględniono również wydatki na PKB - wiadomo, że 23 z 32 sojuszników spełnia przyjęty próg. Wśród państw, które są znacznie ponad wymagane 2 proc. znalazły się m.in. Stany Zjednoczone i kraje położone blisko Rosji i Ukrainy, czyli Polska, Estonia i Łotwa.
ZOBACZ: Rząd dementuje doniesienia o cięciu budżetu armii. Burza w sieci
Inny aspekt uwzględniony w raporcie dotyczy pozyskiwania sprzętu. Największy odsetek wydatków - szacunkowo 51,1 proc. - przeznacza Polska. NATO zaleca, by państwa na zakupy sprzętu wydawały co najmniej 20 proc. ogółu swoich wydatków na obronność - według zebranych danych, w bieżącym roku kryterium tego nie spełnią tylko Kanada i Belgia.
Czytaj więcej