Małopolska. Płonie hala przetwórstwa spożywczego. "Cała akcja zmierza w kierunku opanowania"

aktualizacja: Polska
Małopolska. Płonie hala przetwórstwa spożywczego. "Cała akcja zmierza w kierunku opanowania"
PAP/Michał Meissner
Strażacy podczas akcji gaszenia pożaru hal produkcyjnych w Malcu

Płonie hala w miejscowości Malec w Małopolsce. Strażacy przekazali, że po wielu godzinach walki, ogień się już nie rozprzestrzenia. W tym momencie w akcji bierze udział około 50 zastępów i 200 strażaków. Na miejsce ściągnięto specjalistycznego robota i grupę ratownictwa chemicznego.

Do zdarzenia doszło w miejscowości Malec (gm. Kęty, pow. oświęcimski), w zakładzie przy ul. Osieckiej. Służby zgłoszenie o pożarze w hali przetwórstwa spożywczego otrzymały po godz. 2:00. 

 

- W tej chwili cała akcja zmierza w kierunku opanowania. Praktycznie zatrzymaliśmy rozprzestrzenianie się pożaru - mówił w samo południe zastępca komendanta wojewódzkiego PSP bryg. Arkadiusz Kielin. Dodał, że pożar się nie rozprzestrzenia. 

 

ZOBACZ: Pożar zabytkowej willi. Zaskakująca przyczyna

 

Akcja gaśnicza objęła trzy hale. - Jedna uległa całkowitemu spaleniu, druga częściowemu, zawalił się tej jej dach, natomiast trzecia została przez strażaków uratowana - powiedział. Na miejscu cały czas działa około 50 zastępów i około 200 strażaków. 

 

Powietrze wokół miejsca zdarzenia jest monitorowane. Na miejscu działa Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego, ściągnięto też zdalnie sterowany pojazd do gaszenia pożarów Colossus. 

Płonie hala w Małopolsce. "Dynamika pożaru jest ogromna"

- Pożar nie został opanowany, cały czas się rozprzestrzenia - mówił koło godz. 8 rano w Polsat News kpt. Hubert Ciepły, rzecznik KW PSP w Krakowie. Dodał, że ogień przeniósł się na drugą halę. 

 

W akcji gaśniczej brało wtedy udział 50 zastępów i ponad 200 strażaków. - Zawiązano sztab akcji. Na miejsce udaje się zastępca komendanta wojewódzkiego PSP - relacjonował Hubert Ciepły.

 

ZOBACZ: Krosno. Wyciek nieznanej substancji. "Pobrane zostały już próbki wody i ziemi"

 

- Cały czas strażacy dosyłani są na miejsce akcji. Dynamika tego pożaru jest ogromna - mówił. Zadysponowane zostały dodatkowo dwie cysterny. 

Ewakuowało się około 100 pracowników

W momencie pojawienia się ognia w hali znajdowali się ludzie. - Około 100 pracowników , którzy byli w zakładzie w nocy opuścili budynek. Nikt nie został poszkodowany - dodał. Zawalił się dach jednej hali, druga płonie, a trzecią strażacy próbują obronić przed ogniem.

 

Strażacy zapewnili, że nie ma osób poszkodowanych. 

Artur Pokorski / mak / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie