Dostęp do tajnych dokumentów. Premier Donald Tusk o sprawie Tomasza Szatkowskiego

Polska

- Miał dostęp do tajnych dokumentów. (...) Informacje o Tomaszu Szatkowskim przygotowała za czasów rządów PiS Służba Kontrwywiadu Wojskowego - mówił w Sejmie o sprawie byłego ambasadora przy NATO Donald Tusk. Premier domaga się również wyjaśnień od prezydent Andrzeja Dudy, który od lat miał znać ustalenia służb dotyczące tej sprawy.

Dostęp do tajnych dokumentów. Premier Donald Tusk o sprawie Tomasza Szatkowskiego
Polsat News
Zobacz więcej

Premier z sejmowej mównicy mówił o - jak to określił - "byłym z naszego punktu widzenia" ambasadorze przy NATO Tomaszu Szatkowskim. - Na początku maja służby przekazały panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie i mnie notatkę, która podsumowała precyzyjnie wątpliwości wobec Szatkowskiego - zdradził.

 

Jednocześnie zarzucił prezydentowi "kłamstwa " w tej sprawie.

Sprawa Szatkowskiego. Premier zaprezentował ustalenia SKW

Tłumaczył, że informacje były zbierane jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy. - Informacja został przygotowana w roku 2019, a ustalenia w niej zawarte powtórzone zostały w roku 2022, kiedy rozstrzygały się losy pana Szatkowskiego jako ambasadora, a później, kiedy pojawiła się kwestia jego odnowienia dostępu do tajnych informacji  - mówił. 

 

Podkreślał, że ustalenia przygotowała Służba Kontrwywiadu Wojskowego. - Według ówczesnych ustaleń panu Szatkowskiemu zarzucono: nieprawidłowe obchodzenie się z dokumentami niejawnymi, kontakty z zagranicznymi służbami specjalnymi, uzyskiwanie nieuprawnionych korzyści majątkowych, a także opieranie się na sugestiach i inspiracjach zagranicznych firm przy sporządzaniu ważnych dokumentów państwowych dotyczących bezpośrednio bezpieczeństwa państwa - wymieniał szef rządu.  

 

ZOBACZ: Donald Tusk reaguje na słowa prezydenta. "Napluł na polski rząd"

 

Zdaniem premiera "problem polega na tym, że kiedy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) za waszych czasów - mówił, patrząc w stronę posłów PiS -  miała zaopiniować kandydaturę pana Szatkowskiego, ówczesne SKW ukryło te informacje". 

 

- W 2022 roku ta sama SKW nie podejmując żadnych czynności wyjaśniających, potwierdziła także wobec ABW zdolność Szatkowskiego, jeśli chodzi o dostęp do informacji niejawnych - mówił Tusk.

"Istniało zagrożenie, że wygra"

Szef rządu podkreślił, że "mówimy o człowieku, który miał dostęp do dokumentów o charakterze strategicznym, które wpływały na decyzje o zamówieniach na gigantyczną skalę".

 

- Wiedział o tym od początku pan prezydent, który otrzymał ponownie informację na ten temat na początku maja z jedną intencją - aby ponownie nie posyłał pana Szatkowskiego, jako reprezentanta Polski w NATO - mówił. 

 

ZOBACZ: Donald Tusk reaguje po wyborach we Francji. Wymienił cztery miasta

 

Premier powiedział, że "co gorsza" pojawiły się nawet sugestie, że "pan Szatkowski będzie kandydatem ze strony pana prezydenta na jedno z najwyższych stanowisk NATO". - Istniało realne zagrożenie, że mógł wygrać - ocenił Tusk. 

 

- Mówię o tym dlatego, że pan prezydent wykorzystał szczyt NATO, a także media, aby wokół tej sprawy dezinformować opinię publiczną - stwierdził Tusk. 

 

Jednocześnie domaga się wyjaśnień od prezydenta, "mocodawców" pana Szatkowskiego, autorów raportu, aby wyjaśnili dlaczego mimo alarmujących doniesień - jak mówił premier - "przez tyle lat bronili pozycji i wpływów tego człowieka".

 

- Stop "patowładzy" - powiedział Tusk. 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Artur Pokorski / msm / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie