Premier Izraela zdecydował. Rozwiązał gabinet wojenny

Świat
Premier Izraela zdecydował. Rozwiązał gabinet wojenny
PAP/ABIR SULTAN
W niedzielę Benjamin Netanjahu podjął decyzję, co do działalności gabinetu wojennego

Premier Benjamin Netanjahu zdecydował się na spodziewany ruch - rozwiązał złożony z sześciu osób gabinet wojenny. Doszło do tego po odejściu byłego ministra obrony Beniego Ganca. Gabinet powstał w odpowiedzi na działania między Izraelem a Hamasem.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu rozwiązał sześcioosobowy gabinet wojenny. Decyzja miała zapaść w niedzielę wieczorem.

Spodziewany ruch Benjamina Netanjahu

Działał on od października zeszłego roku, czyli od momentu, w którym Hamas zaatakował Izrael, a drugi z krajów do dziś prowadzi działania odwetowe w Strefie Gazy. Gabinet składał się z sześciu ministrów.

 

Działanie szefa rządu jest, jak podkreślił Reuters - spodziewanym posunięciem po odejściu z rządu centrowego byłego generała Beniego Ganca. 

 

ZOBACZ: Wojna Izraela z Hamasem. Benjamin Netanjahu dostał ultimatum

 

Dodatkowo skrajnie prawicowi ministrowie bezpieczeństwa i finansów Itamar Ben Gwir i Bezalel Smotricz mieli domagać się włączenia ich do tego organu, co mogłoby doprowadzić do pogłębienia konfliktu Izraela z sojusznikami.

 

Agencja Reutera wyjaśnia, że Netanjahu ma teraz prowadzić konsultacje dotyczące wojny w Strefie Gazy z małą grupą ministrów, w której skład wchodzi minister obrony Joaw Galant i minister spraw strategicznych Ron Dermer, również były członek gabinetu wojennego.

Wątpliwości co do działań Benjamina Netanjahu 

Co do słuszności działań Netanjahu pojawiają się liczne wątpliwości. W maju główny prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego wystąpił z wnioskiem o wydanie nakazów aresztu dla izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu i przywódców Hamasu - chodzi o "zbrodnie wojenne" w Strefie Gazy.

 

ZOBACZ: Stanowcza reakcja Bidena. Broni Izraela i Benjamina Netanjahu

 

CNN przypomina, że nakaz aresztowania Netanjahu nie miałby precedensu - byłby bowiem pierwszym w historii przypadkiem, gdy Trybunał karze bliskiego sojusznika Stanów Zjednoczonych. Premier Izraela stanąłby wówczas w jednym rzędzie z Władimirem Putinem, wobec którego zastosowane zostały już takie kroki prawne.

Karolina Gawot / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie