"Liczą na krótką pamięć". Donald Tusk uderza w PiS

Polska
"Liczą na krótką pamięć". Donald Tusk uderza w PiS
Andrew Harnik/Michal Dyjuk, File/AP
Donald Tusk odniósł się do doniesień o grupach nielegalnych imigrantów na terytorium Polski

Donald Tusk odniósł się do powielanych przez niektórych polityków PiS informacji o grupach nielegalnych imigrantów znajdujących się na terenie kraju. Premier nazwał to "rasistowską propagandą". Jak ocenił, "liczą na krótką pamięć i siłę swojego wrzasku". Na jego słowa zareagował Mariusz Błaszczak.

"A więc jeszcze raz. Sprowadzili setki tysięcy migrantów z Azji i Afryki (zarabiając przy okazji na wizach) oraz rosyjskich i białoruskich 'informatyków', pomagając w budowie obcej agentury. Przykryć to chcą rasistowską propagandą. Liczą na krótką pamięć i siłę swojego wrzasku" - to odpowiedź Donalda Tuska na doniesienia o grupach nielegalnych imigrantów znajdujących się rzekomo na terytorium Polski.

 

Wcześniej incydenty związane z obecnością nielegalnych imigrantów na terenie Polski, sugerował były minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak.

Imigranci na przystanku. Mariusz Błaszczak bije na alarm

"Bardzo niepokojące doniesienia z Białowieży. Mieszkańcy alarmują o gromadzeniu się nielegalnych migrantów, głównie młodych mężczyzn, którzy korzystają z pomocy jednej z organizacji od lat utrudniającej służbę żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Z kolei na zachodzie Polski pojawia się coraz więcej doniesień o wypychaniu na naszą stronę granicy migrantów, którzy znaleźli się w Niemczech. Czy ktoś jeszcze nad tym panuje? Rząd musi obudzić się z letargu zanim będzie za późno. Walka z nielegalną migracją wymaga zdecydowanych działań, a nie pustych deklaracji. Do roboty!" - pisał były szef MON.

 

ZOBACZ: Spięcie w programie. "Bije pan pianę i nie ma żadnych wiarygodnych informacji"

 

Błaszczak nawiązywał m. in. do zamieszczonego w sieci zdjęcia mężczyzn siedzących na przystanku znajdującym się rzekomo na terenie miejscowości położonej nieopodal granicy z Białorusią. Osoba, która opublikowała fotografię przekonywała, że to imigranci, którzy przesiadują w tym miejscu całymi dniami, niepokojąc lokalną społeczność. 

 

- To niesłychane, jak się ludzi wprowadza w błąd i straszy. To grupa, która została zatrzymana przez straż graniczną i rozpoczęta została procedura - skomentował w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" senator Polski 2050 Maciej Żywno, tłumacząc że osoby na zdjęciu oczekiwały na transport do miejsca, gdzie poddani mieli zostać dalszemu procesowi legitymowania przez służby.

Niemiecka policja pozostawiła w Polsce rodzinę imigrantów. MSWiA zapowiada reakcję

O innej sytuacji, która miała mieć miejsce w piątek przy granicy polsko-niemieckiej, w okolicach miejscowości Osinów Dolny (woj. zachodniopomorskie) informował serwis Chojna24.pl.

 

- Poinformował nas jeden z czytelników, że dziwna sytuacja miała miejsce, że niemiecki radiowóz wjechał na parking w miejscowości Cedynia i wysiadła z niego rodzina, kilka osób. Po ich karnacji wnioskował, że są pochodzenia bliskowschodniego. Policja ich zostawiła i odjechała - mówił w rozmowie z Polsat News redaktor naczelny serwisu Paweł Sławiński.

 

ZOBACZ: Ukraina negocjowała z Rosją na początku wojny. Ujawniono tajne zapisy

 

Do sprawy w niedzielnym programie Bogdana Rymanowskiego odniósł się wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. - Sprawa jest badana i wyjaśniana z Niemcami (...) Ten przypadek nie był w ramach procedury unijnej i dlatego jest dla nas bardzo alarmujący - powiedział.

 

- Najgorsze jest to, że niemiecka policja wjeżdża do nas, chociaż nie powinni tego robić, a ci imigranci mają papiery białoruskie, a nie są Białorusinami, bo to widać. Szło pięciu panów, później to się tak rozdmuchało, bo próbowali przejść granicę. Policja interweniowała, ponoć dwóch ujęli a trzech uciekło - wyjaśniała w rozmowie z Polsat News Małgorzata Jachowicz, mieszkanka Osinowa Dolnego.

Mariusz Błaszczak odpowiada Donaldowi Tuskowi

Do wpisu Donalda Tuska na temat "rasistowskiej propagandy" odniósł się już Mariusz Błaszczak. 

 

"Tusk traci kontrolę nad tym co dzieje się na wschodniej i zachodniej granicy, więc tych, którzy alarmują o niebezpieczeństwie będzie teraz nazywał rasistami. To znany i często stosowany przez obecnego premiera zabieg. Pamiętamy jak protestujących rolników nazywano chuliganami, a kibiców bandytami. Nie możemy pozwolić na to, żeby Tuskowi udało się zmienić obraz rzeczywistości. Nielegalna migracja to zagrożenie dla nas wszystkich. Nie odpuścimy i będziemy zawsze po stronie mieszkańców, którzy niepokoją się obecną sytuacją" - napisał.

 

ZOBACZ: USA. Donald Trump kpi z Wołodymyra Zełenskiego. "Najlepszy sprzedawca"

 

Serwis Demagog przestrzega przed licznymi niepotwierdzonymi doniesieniami na temat rzekomej obecności w Polsce grup nielegalnych imigrantów i podkreśla, że wielokrotnie mamy do czynienia z fake newsami, pochodzącymi częstokroć z nieznanych źródeł.

 

"Twierdzenia, że politycy, m. in. Donald Tusk, celowo wpuszcza migrantów z Białorusi, są niepotwierdzone, a o nieszczelności zapory na granicy mówiło się już w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości" - informuje portal.

 

Paweł Sekmistrz / anw / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie