Zbiórka Fundacji Polsat. Mały Szymon walczy o życie

Polska

Siedmiomiesięczny Szymon Kur potrzebuje pomocy. Na uratowanie życia chłopcu, rodzicom brakuje jeszcze 700 tys. złotych. Szymon urodził się z licznymi wadami, z których najpoważniejszą jest wada serca. Leczenia chce się podjąć ośrodek w Genewie, gdzie chłopiec powinien być już 17 czerwca. Fundacja Polsat uruchomiła zbiórkę.

Kobieta trzyma na rękach niemowlę, obok stoi starsze dziecko.
Polsat News
Zbiórka na Szymona Kura. Potrzeba pilnie kilkuset tysięcy

Szymon Kur ma obecnie siedem miesięcy. Dopiero w trzydziestym tygodniu ciąży rodzice dowiedzieli się, że ich dziecko przyjdzie na świat ze śmiertelną wadą.

Zbiórka Fundacji Polsat dla małego Szymona. Brakuje kilkuset tysięcy

- Tego dnia pobolewał mnie brzuch. Pojechaliśmy do najbliższego szpitala w Wejherowie i wtedy dowiedzieliśmy się, że z serduszkiem coś jest nie tak - relacjonowała "Wydarzeniom" Polsatu Paula, matka Szymona. 

 

"On ma wszystko" - taką diagnozę usłyszeli rodzice podczas echa serca. Chłopczyk ma połączone ze sobą nerki i wiele śledzion oraz odwrócenie trzewi. Oznacza to, że narządy Szymona ukształtowały się jak w lustrzanym odbiciu. Serce dziecka też jest po prawej stronie - w dodatku obciążone licznymi wadami. 

 

ZOBACZ: Sukcesem zakończyła się operacja małej Ady. Rodzice dziękują Fundacji Polsat

 

Po narodzinach dziecka rodzice zaczęli szukać ratunku. Nadzieją jest placówka w Genewie. - Widzą szansę na serce dwukomorowe, żeby zachować, ale chcą zrobić swoje badania - wyjaśniła "Wydarzeniom" matka Szymona.

Koszt leczenia przekracza możliwości rodziny

Cena leczenia to półtora miliona złotych. Początkowo lekarze w Genewie wyznaczyli termin wizyty na lipiec, ale wszystko zmieniło się w ostatnich dniach - po kontrolnej wizycie w klinice w Łodzi.

 

Wideo: Mały Szymon walczy o życie. Nadzieją jest szpital w Szwajcarii

Rodzice dowiedzieli się wówczas, że chłopiec ma powiększoną wątrobę, nieprawidłowe przepływy, a prawy przedsionek serca jest znacznie powiększony. To efekt nieprawidłowego krążenia, u chłopczyka spada saturacja, w wyniku czego szybko się meczy i potrzebuje przerw nawet podczas karmienia.

Za kilka dni chłopiec powinien być w Szwajcarii. "Musimy działać"

Rodzice apelują o pomoc. - My już nie mamy czasu. Musimy działać, żeby go uratować - alarmuje pani Paula, matka chłopca. Aktualnie rodzice Szymona nie posiadają pełnej kwoty wymaganej na leczenie. Brakuje im jeszcze 700 tys. złotych.

 

Nowy termin wizyty w Genewie został wyznaczony na 17 czerwca. Zwrócili się więc z prośbą do Fundacji Polsat, która uruchomiła subkonto dla Szymona Kura. 

 

Wszystkie informacje dotyczące tego, jak pomoc Szymonowi są dostępne TUTAJ.

 

- Jeśli się uda zebrać cała kwotę, a wierzymy, że uda się uratować jego życie, to tak naprawdę to Wy je uratujecie - powiedziała prezes Fundacji Polsat, Krystyna Aldridge-Holc.

 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

nn / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie