Miedwiediew ostrzega. Kreml ma dostarczać broń przeciwnikom Zachodu
"Niech teraz Stany Zjednoczone i ich sojusznicy odczują bezpośredni wpływ użycia rosyjskiej broni przez osoby trzecie" - zapowiedział wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew. Były prezydent kraju stwierdził, że Kreml rozważa przekazanie dostaw broni przeciwnikom państw zachodnich. Kraje NATO w Europie nazwał "psami".
- To oznacza dość istotną zmianę w naszej polityce zagranicznej - stwierdził wiceprzewodniczący rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew, oceniając zgodę na użycie przez Ukrainę broni NATO na terytorium Rosji, wyrażoną m. in. przez Stany Zjednoczone, Niemcy i Francję.
Miedwiediew ostro o krajach NATO: Jankesi i ich europejskie psy
Były prezydent Rosji uczestniczył w środę w spotkaniu z międzynarodowymi agencjami informacyjnymi, zwołanym w Petersburgu w związku z Międzynarodowym Forum Ekonomicznym. Jak przekazała propagandowa agencja TASS, Miedwiediew przyznał, że Kreml rozważa, w jaki sposób odpowiedzieć na decyzję krajów NATO.
ZOBACZ: Będą samoloty, ale nie ma pilotów. Ukraina ma poważny problem
- Jankesi i ich śliniące się europejskie psy myślą, że mają prawo wysłać jakąkolwiek broń na Ukrainę, wroga naszego państwa, i że żaden kraj nie pomoże pomóc Rosji - opowiadał Miedwiediew, informując że Rosja obmyśla możliwość przekazania swojej broni organizacjom, które są wrogo nastawione wobec Ameryki.
- Niech teraz Stany Zjednoczone i ich sojusznicy odczują bezpośredni wpływ użycia rosyjskiej broni przez osoby trzecie - zapowiedział, dodając, że Kreml wesprze każdego, "kto uważa Yankeeland [prześmiewcze określenie USA - przyp. red] za swojego wroga, niezależnie od przekonań politycznych i uznania międzynarodowego". - Jeśli Stany Zjednoczone są ich wrogiem, to są naszymi przyjaciółmi - zadeklarował Miedwiediew.
Putin zapowiadał "proporcjonalną odpowiedź"
Wiceszef Rady Bezpieczeństwa Rosji przyznał, że "będzie się cieszyć" ze skutecznych ataków na kraje zachodnie i wyraził nadzieję, że "będą jak najbardziej niszczycielskie".
ZOBACZ: Atak dronów. Ogromny pożar rosyjskiej rafinerii
O możliwości wsparcia organizacji i krajów wrogich wobec Stanów Zjednoczonych informował też Władimir Putin. Prezydent stwierdził, że "jeśli niemieckie rakiety dosięgną Rosji, oznaczać to będzie pogrzebanie relacji pomiędzy krajami" i zapewnił, że kraje zachodu doczekają się "proporcjonalnej odpowiedzi".
W ubiegłym tygodniu Stany Zjednoczone wyraziły zgodę na użycie swojej broni przez Ukraińców do ostrzału celów na terytorium Rosji. Zastrzeżono jednak, że mogą one dotyczyć jedynie obiektów, z których wystrzeliwane są rakiety w kierunku obwodu charkowskiego i zabroniono używać systemów ATACMS, rakiet dalekiego zasięgu oraz innej amunicji służącej do działań ofensywnych.
Czytaj więcej