Szymon Hołownia zmienił zdanie w sprawie CPK. "Przekonamy partnerów z koalicji"

Polska
Szymon Hołownia zmienił zdanie w sprawie CPK. "Przekonamy partnerów z koalicji"
PAP/Albert Zawada
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia

"Byłem sceptykiem CPK ze względu na koszty społeczne projektu. Zmieniłem zdanie, bo dane są nieubłagane" - stwierdził Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu zadeklarował, że przekona do projektu partnerów z koalicji rządzącej.

Szymon Hołownia opublikował w sobotę wpis, w którym odniósł się do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Podkreślił, że zmienił zdanie w tym temacie. 

Szymon Hołownia zmienił zdanie w sprawie CPK

"Pierwszy z trzech filarów rozwoju Polski: Wielka transformacja transportowa" - zaczął swój wpis w mediach społecznościowych.

 

"TAK dla CPK. (...) Byłem sceptykiem CPK ze względu na koszty społeczne projektu. Zmieniłem zdanie, bo dane są nieubłagane. Budowa 10. największego lotniska w UE nie jest megalomańskim projektem w 6. największej gospodarce w UE" - podkreślił marszałek.

 

ZOBACZ: Co dalej z CPK? Andrzej Duda: Premier powiedział mi, że projekt będzie kontynuowany

 

Hołownia stwierdził także, że "do końca dekady musimy zbudować to lotnisko i szybką kolej między Warszawą, Łodzią, Poznaniem i Wrocławiem". "Przekonamy do tego partnerów w Koalicji, bo to dobre dla Polski" - napisał.

 

"Ale rozwój infrastruktury to nie tylko szybkie pociągi między metropoliami. Rozwojowy cel na miarę polskich potrzeb i ambicji to Polska 100-minutowa. Dojazd z każdego miasta województwa do stolicy regionalnej transportem publicznym w max. 100 minut, który zapewnimy dzięki kolei w każdym powiecie. Nie ma mowy o rozwoju Polski bez nowoczesnej infrastruktury" - podsumował marszałek Sejmu.

Szymon Hołownia w "Graffiti"

O CPK Szymon Hołownia mówił także w czwartek w programie "Graffiti". Marszałek Sejmu zadeklarował, że chciałby, żeby akcenty rządu zostały przełożone z "rozliczeń" na "rozwój". 

 

ZOBACZ: Premier zwołuje wiec. Szymon Hołownia: Raczej nie pójdę

 

- Ludzie tęsknią dzisiaj nie tylko za spokojem, ale i za rozwojem - podkreślił. - Proszę zobaczyć, co się stało z CPK. My nazywamy to czasem "patriotyzmem CPK". To stało się pewnym symbolem, aspiracją. My chcemy się spotkań przy wspólnej robocie, a nie tylko przy laniu się pałami po głowie - powiedział w rozmowie z Marcinem Fijołkiem.

"Lepsza Polska". Urealnione czy okrojone CPK? Dyskusja w studiu

CPK był także tematem ostatniego odcinka programu "Lepsza Polska".

 

Adrian Furgalski i prof. Paweł Wojciechowski prognozowali, że CPK ostatecznie powstanie, ale w nieco innej formule, niż zakładał projekt zostawiony przez PiS. Wskazywali np. że kolej dużej prędkości nie będzie docierać w każde z zakładanych wcześniej miejsc, bo nie wszystkie są popularnymi kierunkami.

 

ZOBACZ: "Lepsza Polska". Urealnione czy okrojone CPK? Spór ekspertów

 

Przedstawiciel Rady Polskich Przedsiębiorców Globalnych Fakro Ryszard Florek wyliczył, że "każde spóźnienie tej inwestycji to są koszty dla Polski 20 mld złotych" rocznie. Wyjaśnił, że są to m.in. wpływy z ceł i VAT towarów cargo. - Jesteśmy członkiem UE i tutaj za to, co przychodzi spoza UE do UE, trzeba zapłacić cło i VAT. 25 proc. z tego zostaje w kraju, który przyjmuje ten towar. Dziś Polska obsługuje mniej niż 1 proc. takich towarów, a CPK ma obsługiwać 20 proc. - mówił.  Jak dodał, "to już 19 proc. pieniędzy, które nie trafiają do Polski, tylko do innych krajów". 

Anna Nicz / mak / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie