Potężne długi dyplomatów. Ambasada USA jest winna miliony dolarów

Świat Aleksandra Boryń / polsatnews.pl
Potężne długi dyplomatów. Ambasada USA jest winna miliony dolarów
Facebook/U.S. Embassy London

Ambasada USA w Londynie jest winna państwu 18,6 mln dolarów. Zadłużenie wynika z zaległych opłaty za tzw. "tworzenie korków". Jest to usługa obowiązująca w stolicy Wielkiej Brytanii od 2003 roku. Nie tylko dyplomaci z USA odmawiają płacenia. Zadłużone są także Chiny, Japonia czy Indie. Brytyjski instytucja nadzorująca transport w Londynie podjęła kroki by sprawą zajęły się odpowiednie organy.

Według instytucji Transport for London (TfL), która nadzoruje system transportu w stolicy Wielkiej Brytanii kilka państwa zalega z opłatami za wjazd do centrum miasta na kilka mln dolarów. Największe zadłużenie należy do ambasady USA. Placówka jest winna Brytyjczykom ponad 18,6 mln dolarów.

Ambasady nie płacą za usługi w Londynie

Kwota zadłużenie wynika z opłat za tzw. tworzenie korków. Jest to usługa, która została wprowadzona w Londynie w 2003 roku. Zgodnie z przepisami kierowcy, którzy poruszają się po ścisłym centrum w od poniedziałku do piątku między godziną 7 a 18, w weekendy między 12 a 18 i w święta powinni płacić 15 funtów dziennie.

 

Co prawda, niektórzy są częściowo zwolnieni z opłaty, ale są to ściśle określone grupy jak np. taksówkarze, mieszkańcy czy posiadacze samochodów w elektrycznych. Placówki dyplomatyczne nie zaliczają się do tego grona, jednak ambasada USA w Londynie jest innego zdania.  

 

W opublikowanym oświadczeniu placówka twierdzi, że powinna być zwolniona z opłaty za korki, ponieważ jest to podatek. Z kolei według konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych z 1961 roku - na którą powołuje się ambasada - misje dyplomatyczne nie ponoszą opłat podatkowych nałożonych przez państwo, w którym się znajdują.

 

ZOBACZ: Rewolucja kadrowa w ambasadach. Radosław Sikorski podjął decyzję

 

Rzecznik ambasady USA cytowany przez BBC podkreślił, że podobnego zdanie jest "wiele innych misji dyplomatycznych w Londynie". Jednak TfL uważa, że jest to usługa, a nie podatek, co oznacza, że dyplomaci nie są zwolnieni z płacenia. Co ciekawe, istnieje "uparta mniejszość" ambasad, które nie uiszczają opłat. Opublikowano długą listę "sprawców".

 

Według zaprezentowanych danych na dzień 31 grudnia 2023 r. łącznie 161 ambasad i różnego rodzaju placówek konsularnych było winnych ponad 182 mln dolarów z tytułu niezapłaconych opłat za korki.

 

Poza Stanami Zjednoczony dłużnikami jest także min. ambasada Japonii, która łącznie nie zapłaciła na korki 12,8 mln dolarów. Do niechlubnej trójcy należą także Chiny z długiem w wysokości ok. 10 mln funtów.

 

TfL twierdzi, że będzie domagać się wszystkich niezapłaconych opłat, a w oświadczeniu podkreślono, że zostaną podjęte starania by sprawa trafiła do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie