Rosja. Autobus wpadł do rzeki. Są zabici i ranni
Autobus z pasażerami wypadł z mostu do rzeki w mieście Sankt Petersburg w Rosji. Wcześniej staranował kilka aut. W wypadku zginęły co najmniej cztery osoby. Mają to być pasażerowie, którym nie udało się wydostać z pojazdu.
"Dzisiaj, około godziny 13:00 w Sankt Petersburgu autobus z pasażerami spadł z mostu do rzeki Mojka" - podała w piątek rosyjska agencja RIA Novosti, powołując się na informacje z lokalnego wydziału spraw wewnętrznych.
ZOBACZ: Norwegia. Zawalił się czynny most. Do rzeki wpadły auta
Według wstępnych ustaleń w momencie wypadku na pokładzie autobusu znajdowało się około 20 osób. Co najmniej cztery osoby zginęły, a kolejne cztery są w ciężkim stanie w szpitalu.
Rosja. Wypadek w Sankt Petersburgu. Autobus wypadł z mostu
Kierowcy nic się nie stało, został zatrzymany i przewieziony na policję. Przeciwko niemu została wszczęta sprawa karna. Według wstępnych ustaleń policji, skręcając z ulicy Bolszaja Morska na most i stracił panowanie nad pojazdem. Próbował zawrócić, ale przebił się przez ogrodzenie i wpadł do wody.
ZOBACZ: Rosyjski samolot musiał zawrócić. Okazało się, że był dziurawy
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać przebieg zdarzenia. Widać na nim, jak niebieski autobus jechał slalomem, po czym nagle skręcił, zjechał na przeciwległy pas i wjechał w kilka ustawionych do skrętu samochodów. Potem skręcił i nie zatrzymując się, wpadł do wody.
W akcji ratunkowej uczestniczyło 69 ratowników. W rejonie mostu można zobaczyć dużą liczbę radiowozów i karetek pogotowia. Przejazd jest zablokowany z obu stron.
Czytaj więcej