Łanie utknęły na środku ronda. "Nikt się nie zatrzymał"
Grupa łań utknęła na środku ronda przy wjeździe do Zakopanego. Świadkowie wskazują, że zwierzęta nie mogły się wydostać z tego punktu przez kilkadziesiąt minut. "Niestety nikt się nie zatrzymał" - wskazuje "Tygodnik Podhalański".
O sprawie poinformował "Tygodnik Podhalański", który udostępnił również nagranie wideo ze zdarzenia. Widać na nim cztery łanie, które utknęły na piaszczystej górce na środku ronda. Wokół panuje duży ruch. Auta przejeżdżają niemal gęsiego - nie pozastawiają miejsca na przejście dla zwierząt.
Łanie utknęły na rondzie. Brak reakcji
Świadkowie, na których powołuje się dziennik, relacjonowali, że łanie nie mogły opuścić ronda przez dobrych kilkadziesiąt minut. Na miejscu nie pojawiły się również żadne służby miejskie, drogowe czy parkowe. Nie zareagował również żaden z kierowców. "Niestety nikt się nie zatrzymał" - komentuje redakcja "TP".
ZOBACZ: Dwie sarny uwięzione na lodzie. Ratowało je 20 strażaków
Do takich zdarzeń ma dochodzić w tym rejonie coraz częściej. "Uczymy je , że w mieście nic im nie grozi, że znajdą tu bezpieczną przystań. Nic dziwnego, że zaglądają nawet w tak ruchliwe miejsca, jakim jest rondo wjazdowe do stolicy polskich Tatr na Zakopiance" - przypomina dziennik.
W lesie zwierzęta widząc człowieka, reagują głównie ucieczką. Ich postępowanie zmienia się, kiedy wchodzą na teren miasta. - Zachowują się wtedy zupełnie inaczej. Chęć znalezienia pożywienia sprawia, że bywają bardziej śmiałe - podkreślała w rozmowie z polsatnews.pl Urban Kolman, leśniczy z Nadleśnictwa Zwierzyniec.
ZOBACZ: Dzikie zwierzęta w mieście. Czy dokarmianie ich to coś złego?
- Ludzie często w takich sytuacjach zachowują się nieodpowiedzialnie - podchodzą i dokarmiają, a nawet robią zdjęcia. Pamiętajmy, że nigdy nie możemy być do końca pewni, jak dzikie zwierzę zareaguje na nasz ruch. Czasami nawet inny zapach może w nich wzbudzić agresję - przestrzegała.