USA. Zgubili kota. Odnalazł się tysiąc kilometrów dalej

Świat
USA. Zgubili kota. Odnalazł się tysiąc kilometrów dalej
Pixabay; Youtube/KSL News
Kot odnalazł się tysiąc kilometrów od domu

Rodzina z amerykańskiego hrabstwa Utah wysłała kurierem paczkę. W tym samym czasie zorientowała się, że gdzieś zniknęła ich kotka Galena. Poszukiwania nie przynosiły skutku, lecz po tygodniu ktoś zeskanował chipa ich zwierzęcia tysiąc kilometrów dalej. Zwierzę "cudownie" odnalazło się w magazynie.

Koty słyną ze swojej - wydawałoby się nieograniczonej - umiejętności chowania się w różnych ciasnych miejscach. Do praktykowania swojej sztuki szczególnie upodobały sobie pudła, czego dowodem są zdjęcia i filmy, których pełno w sieci. Dla kotki Galeny, mieszkającej wraz z opiekunami w hrabstwie Utah, zamiłowanie do kartonów o mało nie skończyło się tragedią.

 

ZOBACZ: Choszczno: Kot nagle wskoczył na kierowcę. Samochód wjechał w drzewo

 

Na początku kwietnia zwierzę nagle zniknęło. Właściciele Galeny szukali jej wszędzie, lecz po kotce nie było ani śladu. Mijały kolejne dni, a oni wciąż nie mieli o swoim ukochanym pupilu żadnych informacji.

Kot nagle zniknął. Odnalazł się tysiąc kilometrów dalej

Po tygodniu pojawiła się jednak iskierka nadziei. Opiekunowie zwierzęcia otrzymali powiadomienie - ktoś zeskanował chipa ich kotki. Ku ich zaskoczeniu sygnał pochodził z... odległego o tysiąc kilometrów Los Angeles - podaje stacja KSL News.

 

Carrie Clark, właścicielka Galeny, otrzymała telefon od weterynarza z Kalifornii. Ten poinformował ją, że zwierzę zostało znalezione przez pracowników magazynu firmy Amazon. Wtedy para uświadomiła sobie, że kotka musiała wskoczyć do pudła z towarem przeznaczonym do zwrotu, przez co została wysłana w daleką podróż.

 

ZOBACZ: USA: "Największy kot jakiego kiedykolwiek widziano". Waży 18 kilogramów

 

Galena spędziła w zamknięciu sześć dni. W tym czasie była pozbawiona dostępu do pożywienia i wody. Przeżyła dzięki temu, że w pudle była niewielka dziura, przez którą dostawało się tam powietrze. Po jej odnalezieniu jedna z pracownic poszła z czworonogiem do weterynarza. Mimo to kotka wyszła z całej tej niezwykłej przygody w dobrym zdrowiu, choć o kilka kilogramów lżejsza.

 

Właściciele polecieli do Kalifornii i ponownie spotkali się ze swoim pupilem. Opiekunka Galeny wyciągnęła dwa wnioski: każdy właściciel powinien czipować swoje zwierzęta i kilkukrotnie sprawdzać pudła przed wysyłką

Kajetan Leśniak / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie