Izraelski generał rezygnuje. Przyznał się do błędu

Świat
Izraelski generał rezygnuje. Przyznał się do błędu
AP/Tsafrir Abayov
Szef wywiadu izraelskiego zrezygnował ze stanowiska

Szef wywiadu wojskowego Izraela generał Aharon Haliwa złożył dymisję - przekazała armia w oświadczeniu. Wojskowy rezygnację uzasadnił odpowiedzialnością za niepowodzenia przed atakiem Hamasu na Izrael. Dodał, że kierowana przez niego jednostka "nie sprostała powierzonemu zadaniu".

Generał dywizji Aharon Haliwa to pierwsza tak wysoka rangą osoba, która ustąpiła ze stanowiska w związku z atakiem Hamasu na Izrael - przekazał portal BBC.

 

W oświadczeniu wydanym w poniedziałek przez wojsko izraelskie stwierdzono, że generał Haliwa "poprosił o zwolnienie ze swojej funkcji, w związku z jego odpowiedzialnością jako szefa dyrekcji wywiadu za wydarzenia z 7 października".

 

"Od tamtej pory noszę w sobie ten czarny dzień, dzień po dniu, noc po nocy. Na zawsze będę nosił ze sobą straszliwy ból wojny" - napisał w liście. 

Generał izraelskiego wywiadu rezygnuje

Generał zaapelował również o powołanie państwowej komisji śledczej, "która mogłaby zbadać i ustalić w sposób dokładny, dogłębny, kompleksowy i precyzyjny wszystkie czynniki i okoliczności, które doprowadziły do tych trudnych wydarzeń".

 

"Wszystko, co robiłem podczas mojej służby, było dla dobra narodu izraelskiego i państwa Izrael" - zaznaczył, dodając że dyrekcja wywiadu "nie sprostała powierzonemu zadaniu".

 

ZOBACZ: Iran grozi Izraelowi. Teheran nie wyklucza uderzeń na instalacje nuklearne

 

Rezygnacja wojskowego była oczekiwana. 10 dni po ataku oświadczył on, że ponosi pełną odpowiedzialność za błędy wywiadowcze swojej dyrekcji. Dowództwo przyjęło dymisję, dziękując Haliwie za służbę.

 

Generał ma zakończyć służbę "po mianowaniu następcy w drodze uporządkowanego i profesjonalnego procesu" - przekazało izraelskie ministerstwo obrony.

 

Jak zauważa portal, decyzja ta może "przygotować grunt" pod dymisje innych izraelskich dowódców w związku z atakiem. 

"Netanjahu powinien był zrobić to samo"

Szef sztabu izraelskiej armii, generał broni Herzi Halewi, oraz dyrektor służby bezpieczeństwa Szin Bet, Ronen Bar, również wzięli na siebie odpowiedzialność za brak ochrony Izraelczyków, ale zdecydowali się pozostać na stanowisku w trakcie wojny w Strefie Gazy.

 

Poniedziałkowe wiadomości mogą zwiększyć presję na izraelskiego premiera, Benjamina Netanjahu. Do tej pory Netanjahu powiedział, że będzie odpowiadał na trudne pytania, ale nie ponosi żadnej odpowiedzialności za atak Hamasu.

 

Lider izraelskiej opozycji Jair Lapid skomentował decyzję szefa wywiadu. W mediach społecznościowych przekazał, że rezygnacja gen. Haliwa była "uzasadniona i honorowa". Polityk dodał, że Netanjahu "powinien był zrobić to samo".

Michał Blus / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie