Urodziła przy granicy z Białorusią. Nowe informacje ws. kobiety
Strażnicy graniczni podali nowe informacje w sprawie imigrantki, która przed kilkoma dniami urodziła dziecko pod granicą z Białorusią. Kobieta zwróciła się z prośbą do państwa polskiego.
We wtorek około godz. 10:30 na terenie ochranianym przez placówkę w Białowieży funkcjonariusze Straży Granicznej znaleźli kobietę, która potrzebowała natychmiastowej pomocy medycznej.
Jak się okazało, kobieta kilkanaście godzin wcześniej urodziła dziecko. Początkowo pogranicznicy w komunikacie podali, że to obywatelka Etiopii.
Nie Etiopka, a Erytrejka. Rodziła przy granicy z Białorusią
W piątek w mediach społecznościowych strażnicy opublikowali wpis, w którym podali nowe informacje w sprawie imigrantki. Wynika z niego, że to nie Etiopka, a Erytrejka. Jak ustaliła Interia, kobieta pierwotnie podawała się za obywatelkę pierwszego z państw.
ZOBACZ: Białoruś ćwiczy przy granicy z Polską. Wysłali czołgi i drony
"Pozostaje na terytorium Polski i aktualnie przebywa w szpitalu w Hajnówce. Cudzoziemka złożyła deklarację o chęci ubiegania się o udzielenie ochrony w Polsce dla niej i jej dziecka" - czytamy.
Jak informuje Stowarzyszenie Egala, które zapewnia migrantom m.in. wsparcie humanitarne, prawne i psychologiczne, ciężarna kobieta pomiędzy polską a białoruską granicą spędziła ponad miesiąc.
"W nocy, będąc zupełnie sama, urodziła w lesie dziewczynkę. Nie miała czym owinąć nowo narodzonego dziecka, więc otuliła je swoją bluzą. Mówiła nam, że będąc w ciąży, doświadczyła dwóch wywózek" - napisała Egala na Facebooku.
Czytaj więcej