Atak na Leonida Wołkowa. Prezydent Litwy: Dwie osoby zatrzymane w Polsce

Świat
Atak na Leonida Wołkowa. Prezydent Litwy: Dwie osoby zatrzymane w Polsce
Gitanas Nauseda/Polsat News
O zatrzymaniu sprawców napaści poinformował prezydent Litwy Gitanas Nauseda (z prawej)

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na Leonida Wołkowa, rosyjskiego opozycjonistę, do którego doszło w marcu w Wilnie - przekazał prezydent Litwy Gitanas Nauseda. Podziękował też prezydentowi Andrzejowi Dudzie za współpracę. - Podejrzani zostaną przekazani wkrótce po zakończeniu postępowania - dodał. Litewska policja podała natomiast, że zatrzymani mają polskie obywatelstwa.

"W Polsce zatrzymano dwie osoby w związku z podejrzeniem pobicia rosyjskiego opozycjonisty Leonida Wołkowa. Dziękuję Rzeczypospolitej Polskiej za wspaniałą pracę, którą wykonała. Rozmawiałem o tym z polskim prezydentem i podziękowałem mu za doskonałą współpracę" - mówił prezydent Gitanas Nauseda, cytowany przez telewizję LRT.

 

Prezydent dodał, iż przypuszcza, że podejrzani po zakończeniu postępowania w Polsce zostaną przekazani Litwie. Nie wskazał kim są ujęte osoby. Natomiast litewska policja poinformowała, że zatrzymani to polscy obywatele.

 

Komunikat w tej sprawie wydało również Centralne Biuro Śledcze Policji. "Policjanci CBŚP we współpracy z litewską policją, zatrzymali dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę, do którego doszło w marcu na terenie Litwy. Osoby te były poszukiwane europejskim nakazem aresztowania i doprowadzono je do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, gdzie wykonano z nimi czynności" - czytamy w komunikacie.

Leonid Wołkow napadnięty w Wilnie

Leonid Wołkow przez wiele lat blisko współpracował z Aleksiejem Nawalnym. Był szefem jego sztabu. W marcu został napadnięty przed swoim domem w Wilnie.

 

ZOBACZ: Współpracownik Nawalnego napadnięty. "Pozdrowienie od Putina"

 

Mężczyzna wracał autem do swojego domu, gdy napastnik rozbił szybę w aucie i spryskał go gazem pieprzowym. Następnie Wołkowa zaatakowano też fizycznie, używając do tego młotka. Został zabrany do szpitala. Żona przekazała, że ma złamaną rękę i stłuczoną nogę.

 

Pod koniec lutego Wołkow wzywał do protestów podczas wyborów w Rosji. Podkreślał wtedy, że to "bezpośredni testament polityczny Aleksieja Nawalnego".  

wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie