Mniej nauki w szkołach. Minister zapowiada zmiany w ciągu kilku dni

Polska

- Pomysł jest absolutnie aktualny, za chwileczkę pojawi się rozporządzenie - mówiła Barbara Nowak o pomyśle odchudzenia podstawy programowej o 20 proc. W programie "Graffiti" minister edukacji przekonywała, że książki może uzupełnić "dobrze zrobiony film, spektakl". - Lektury, które dzisiaj są w programie, nie zachęcają do czytelnictwa - przekonywała minister.

Mniej nauki w szkołach. Minister zapowiada zmiany w ciągu kilku dni
PAP/Piotr Nowak
Barbara Nowacka

Minister edukacji mówiła w programie "Graffiti" m.in. o problemie "ocenozy" w polskiej szkole, który znajdzie się celowniku przygotowywanej na rok reformy edukacji w 2026 roku. 

 

- Przed nami duża zmiana. W tej chwili są zlecone badania w Instytucie Badań Edukacyjnych. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, jakich kompetencji chcemy u dzieci w przyszłości, jakiej będą szukały pracy, w czym mogą być konkurencyjni - tłumaczyła minister. - Mamy genialne nauki ścisłe, młodzież, która wygrywa olimpiady matematyczne informatyczne, mamy humanistykę z dużym potencjałem. - To duże wyzwanie - przygotowanie się na kompetencje XXI wieku, żebyśmy jako konkurowali wiedzą i umiejętnością adaptacji, a nie zostali tanią siłą roboczą  Europy - przekonywała Nowacka

Mniejsza podstawa programowa. "Pomysł absolutnie aktualny"

Prowadzący program Marcin Fijołek zapytał Barbarę Nowacką o wcześniej zapowiadany pomysł "odchudzenia" podstawy programowej w polskich szkołach.

 

- Pomysł jest absolutnie aktualny, za chwileczkę pojawi się rozporządzenie - zakładaliśmy, że to naprawdę na dniach, w tym tygodniu, a później 21 dni na konsultacje społeczne - oznajmiła minister, dodając, że "odchudzenie jest konieczne".

 

ZOBACZ: Barbara Nowacka w "Graffiti" o zadaniach domowych. "Każda zmiana budzi kontrowersje"

 

Jak zaznaczyła, pracę w tym kierunku rozpoczął już poprzedni rząd. - Minister Czarnek nie dość, że chciał odchudzać podstawę programową, to jeszcze chciał odejmować godzin, żeby młodzież nie była przeciążona. Źródło? "Deforma" minister Anny Zalewskiej - skwitowała minister.

 

Nowacka skrytykowała połączenie szkół podstawowych z gimnazjami. - Dziewięć lat wtłoczone w osiem lat podstawówki, pędzenie z materiałem, podstawy do historii pisane przez historyków IPN, a nie praktyków - wymieniała polityk.

 

ZOBACZ: Minister edukacji w "Graffiti": Szkoła ma uczyć w szkole

 

Film i spektakl obok książki. "Nie wtrącałam się w listę lektur"

- Lektury, które dzisiaj są w programie, nie zachęcają do czytelnictwa - stwierdziła minister edukacji. - Ja się nie wtrącałam w listę lektur, natomiast poprosiłam tam, że tam, gdzie nauczyciel może sam wybrać lekturę, to żeby to zrobił razem z uczniem, żeby młodzież pokazywała, co ją interesuje - mówiła Nowacka.

 

ZOBACZ: Likwidacja prac domowych. Minister Barbara Nowacka: To szkoła, a nie dom, ma służyć edukacji

 

Jak dodała, w kanonie lektur nie ma żadnej książki z XXI wieku. - A przecież powstały dzieła genialne, i polskie i światowe, trzeba się na to otworzyć - przekonywała minister. 

 

- Bardzo często można przeczytać fragmenty lektury i zobaczyć dobrze zrobiony film, spektakl. Przecież w XXI wieku są takie możliwości. A z drugiej strony wprowadzać lektury ważne dla regionu, opisujące ich historię, tożsamość. Pamiętajmy, że różnimy się na Pomorzu, czy na Śląsku. 

 

 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie