Utknęli na bezludnej wyspie. Pomoc nadeszła po tygodniu

Świat

Trzech mężczyzn spędziło tydzień na bezludnej wyspie. Sytuacja niczym z filmu zdarzyła się w Mikronezji. Rozbitków po kilku dniach zauważył śmigłowiec wojskowy, dzięki wielkiemu napisu "HELP" ułożonego na brzegu z liści palmowych. Zdarzenie okazało się jeszcze bardziej zaskakujące, gdy na wyspę przybyli ratownicy.

Utknęli na bezludnej wyspie. Pomoc nadeszła po tygodniu
Pixabay/bukohsk
Utknęli na bezludnej wyspie (zdj. ilustracyjne)
Zobacz więcej

Na maleńkiej wyspie na Oceanie Spokojnym utknęła grupa trzech mężczyzn, która wybrała się na wyprawę w okolicę Pikelotu w Mikronezji. Ich łódka została porwana przez fale, a następnie silnik uległ uszkodzeniu. Mężczyznom udało dopłynąć się do małej wysepki, niestety w radiu, które mieli ze sobą, rozładowała się bateria zanim zdążyli wezwać pomoc.  


Jak podało CNN, rozbitkowie zebrali liście palmowe i ułożyli z nich napis "HELP", czyli "POMOCY". Mężczyźni spędzili na wyspie tydzień w oczekiwaniu na upragniony ratunek. W tym czasie żywili się miąższem z kokosów, a wodę pobierali z małej studni, którą wykopali rybacy, odwiedzający czasem te rejony.  

Wybrali się na ryby. Spędzili tydzień na bezludnej wyspie

Poszukiwania rozpoczęły się 6 kwietnia, gdy członek rodziny jednego z rozbitków powiadomił służby ratownicze, że jego krewny nie wrócił od kilku dni do domu. Ratownicy z wyspy Guam rozpoczęli poszukiwania.  

 

ZOBACZ: Rajska wyspa wprowadza opłatę dla turystów. W tle ochrona środowiska


Dzień później śmigłowiec zwiadowczy Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych zauważył duży napis ułożony z liści palmowych. Jak podały następnie służby, ułożony napis był kluczowy dla odnalezienia rozbitków. - Ten akt pomysłowości odegrał kluczową rolę w skierowaniu akcji ratowniczych bezpośrednio na miejsce - przekazał jeden z poruczników biorący udział w poszukiwaniach. 

Rozbitkowie odnalezieni po tygodniu. Zaskoczenie ratownika

Samolot wojskowy zrzucił mężczyznom pakiety ratunkowe, a centrum ratunkowemu przekazał dane o ich lokalizacji. Po dwóch dniach dotarła do nich łódź ratunkowa, a sprawa przybrała jeszcze bardziej zaskakujący obrót.  

 

ZOBACZ: Niemiecka gmina szuka latarnika. Zainteresowanie jest ogromne


Jeden z ratowników okazał się spokrewniony z czekającym na wyspie rozbitkiem. Był jego dalekim kuzynem. 


Co ciekawe, to nie pierwsza tego typu historia w okolicach Pikelotu. W 2020 roku trzech innych mężczyzn dotarło na bezludną wyspę, gdy w ich łodzi skończyło się paliwo. Rozbitkowie napisali na piasku ogromne "SOS", które później zauważyła załoga tankowca Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych.  

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie