Wybory samorządowe. Bitwa o Warszawę. "Trzeba zakończyć erę PiS-owskiego populizmu"
- Potrzebny jest drugi krok, żeby zakończyć erę PiS-owskiego populizmu - stwierdził w ostatni dzień kampanii samorządowej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Kandydat PiS Tobiasz Bocheński obiecał darmową komunikację miejską, by ułatwić przemieszczanie się bez "ideologicznej wojny z kierowcami" Magdalena Biejat z Lewicy na finiszu kampanii zwraca uwagę na bezpieczeństwo na drogach.
Piątek jest ostatnim dniem kampanii przed ciszą wyborczą w zbliżających się wyborach samorządowych. Kandydaci ubiegający się o stanowisko prezydenta Warszawy aktywnie zachęcali mieszkańców stolicy do oddania na nich swojego głosu.
Wybory samorządowe 2024. Kandydaci na prezydenta Warszawy
- Jestem absolutnie przekonany, że jeżeli wygramy w dużych miastach, w mniejszych ośrodkach miejskich, na polskiej wsi, wygramy większość regionów, to potwierdzi to, że demokracja w Polsce jest bardzo silna i że mówimy jasno, że odrzucamy tych, którzy mają zerową wiarygodność" - ocenił Rafał Trzaskowski.
Starający się o reelekcję prezydent Warszawy podczas konferencji przypomniał, że wybory mają wymiar ponad samorządowy, ponieważ, jak tłumaczył, "potrzebny jest ten drugi krok, żeby zakończyć erę PiS-owskiego populizmu".
ZOBACZ: Wybory samorządowe 2024. Rafał Trzaskowski o niezrealizowanych obietnicach: PiS zabrał 11 mld zł
Ocenił, że dzisiaj PiS próbuje udawać kogoś, kim nie jest, próbuje prowadzić kampanię pozytywną po ośmiu latach niszczenia demokracji.
- To również jest okazja do tego, żeby przypomnieć o tym, że to, co dla samorządów niesłychanie istotne i dla wszystkich Polek i Polaków się stało - a mianowicie zostało odblokowanych 600 miliardów złotych z unijnych funduszy, dlatego że przywracamy praworządność, a częścią praworządności, drodzy państwo, są oczywiście silne samorządy - podkreślił Trzaskowski.
- Trudno teraz udawać, że się jest neutralnym, miłym i uśmiechniętym liberałem, kiedy przykładało się rękę do tego żeby pozbawić Warszawę 11 mld zł, kiedy się nie reagowało na to, jak dziewczyny były bite pałkami na ulicach Warszawy, kiedy blokowano z kolegami ważne dla nas projekty, jak uchwała krajobrazowa która by pomogła nam walczyć z szyldozą - ocenił polityk Koalicji Obywatelskiej w kontekście rywalizacji z kandydatem PiS w stolicy Tobiaszem Bocheńskim.
Trzaskowski przypomniał o swoich planach dalszej modernizacji miasta. Zwrócił uwagę na "całkowitą transformację centrum". Jak tłumaczył, okolice Pałacu Kultury i Nauki były terenem, który przypominał miasto epoki "słusznie minionej", a nie miasto nowoczesne.
Magdalena Biejat o planach na Warszawę
Z kolei kandydatka Lewicy mówiła o planach związanych z programem bezpiecznych ulic przy szkołach. Zapowiedziała, że zamierza rozszerzyć i przyspieszyć działania, które będą polegały na ograniczeniu ruchu samochodowego przy placówkach edukacyjnych w godzinach, kiedy dzieci i młodzież rozpoczynają i kończą zajęcia lekcyjne.
- Chcemy, aby każde dziecko bez względu czy dociera do placówki transportem publicznym, pieszo czy rowerem bądź hulajnogą, nie musiało przeciskać się przez samochody - mówiła Magdalena Biejat.
ZOBACZ: Magdalena Biejat mówi o "równych szansach". Syna posłała do szkoły społecznej
Zaznaczyła, że "możemy mieć miasto dobre, bezpieczne i dostępne dla wszystkich". - Naszym celem jest stworzenie takiej przestrzeni miejskiej, która będzie dobra zarówno dla tego, kto jest sprawny i może szybkim krokiem przebiec przez za krótkie zielone światła, jak i dla tego, kto ma małe dzieci czy jest starszą osobą, która ma problemy z poruszaniem się - przekazała.
- W związku z tym, chcemy zadbać, aby wszędzie tam, gdzie piesi tego potrzebują pojawiły się przejścia naziemne - dodała. Jako przykład wymieniła ulicę Targową, Rondo Waszyngtona, ulicę Ostrobramską oraz przystanek autobusowy przy Głównym Urzędzie Statystycznym.
Wicemarszałkini Senatu podkreśliła także, że jej zdaniem "brak przejścia przez ulicę Targową jest symbolem tego, jak niedostępne bywa miasto dziś za rządów Platformy Obywatelskiej".
Bocheński kandydatem na prezydenta Warszawy
Kandydat PiS na prezydenta Warszawy Tobiasz Bocheński powiedział, że "Warszawa jako stolica musi rozwijać nowoczesną pełnowymiarową strategię transportową tak, aby po mieście wszyscy mogli przemieszczać się w sposób wygodny, praktyczny i w sposób krótki".
- Musimy patrzeć na Warszawę jako aglomerację, do której przyjeżdża bardzo dużo mieszkańców z okolicznych powiatów i gmin - tłumaczył. Podkreślił, że "aby system komunikacyjny cieszył się powodzeniem, musi być uznawany i ceniony przez wszystkich warszawiaków".
ZOBACZ: Tobiasz Bocheński zapowiada aplikację WAVO. Reakcja internautów
- Proponujemy bezpłatną komunikację zbiorową dla wszystkich, którzy płacą podatki w Warszawie - zadeklarował Bocheński. Zwrócił uwagę, że "budżet miasta na transport zbiorowy wydaje rocznie 4 mld 200 mln złotych, podczas gdy zyski ze sprzedaży biletów na komunikację miejską to 1 mld 200 mln zł". - To pokazuje, że mimo, iż mieszkańcy płacą za bilety, znacząca część środków i tak przekazywana jest na nie z budżetu miasta - zauważył.
Powiedział, że zaproponowane rozwiązanie pozowali zmniejszyć korki w mieście, zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza i ułatwi przemieszczanie się bez "ideologicznej wojny z kierowcami".
O urząd prezydenta Warszawy ubiegają się: Rafał Trzaskowski (kandydat Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicji Obywatelskiej), Tobiasz Bocheński (kandydat Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość), Magdalena Biejat (kandydatka Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Lewicy i Ruchów Miejskich), Przemysław Wipler (kandydat Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców), Janusz Korwin–Mikke (kandydat Komitetu Wyborczego Bezpartyjni) i Romuald Starosielec (kandydat Komitetu Wyborczego Ruch Naprawy Polski).
Czytaj więcej