Przeszukanie domu Zbigniewa Ziobry. Pełnomocnik polityka zapowiada zażalenie

Polska pbi / polsatnews.pl

- Nikt za pośrednictwem teściów lub bezpośrednio nie próbował skontaktować się z gospodarzami - powiedział o kulisach przeszukania domu Zbigniewa Ziobry jego adwokat Maciej Zaborowski. Prawnik w rozmowie z Polsat News ocenił, że podczas akcji ABW doszło do siłowego złamania zabezpieczeń do domu.

Przeszukanie domu Zbigniewa Ziobry. Pełnomocnik polityka zapowiada zażalenie
Polsat News
Adwokat Zbigniewa Ziobry zdradza kulisy przeszukania nieruchomości
Zobacz więcej

- Z moich informacji wyglądało to w ten sposób, że funkcjonariusze po godzinie 6:00 podjechali pod dom. Jeden z nich miał skontaktować się telefonicznie z teściami Zbigniewa Ziobry i spytać, czy posiadają klucze. Uzyskał odpowiedź, że nie posiadają, co było zgodne z prawdą - przekazał Maciej Zaborowski w rozmowie z Polsat News. 

 

Adwokat wskazał również, że w tym momencie trwało również przeszukanie domu teściów byłego ministra, którzy opiekowali się dwójką małoletnich dzieci.

 

- Nikt za pośrednictwem teściów, czy bezpośrednio nie próbował skontaktować się z gospodarzami - wskazał Zaborowski, dodając, że obowiązek kontaktu wynika z artykułu 224 k.p.k oraz "dobrego zwyczaju".

Przeszukanie domu Zbigniewa Ziobry. Mecenas zdradza kulisy

- Z uwagi na brak obecności gospodarzy, prokuratura przy przeszukaniu domu byłego ministra prokuratura miała znaleźć tzw. osobę przybraną, którą był jeden z sąsiadów.

 

- Doszło do siłowego przełamania zabezpieczeń w postaci drzwi do domu. Zostały siłą wyłamane i funkcjonariusze ABW weszli do środka. Było ich kilkunastu, osoba przybrana oraz prokurator nadzorujący postępowanie. Dotarłem osobiście na miejsce po około trzech godzinach - wskazał mecenas reprezentujący polityka Suwerennej Polski.

 

ZOBACZ: Zbigniew Ziobro pojawił się przed swoim domem: Trwa spektakl bezprawia

 

Zbigniew Ziobro wraz ze swoim adwokatem zamierzają złożyć zażalenie do Sądu Rejonowego wobec przeprowadzonej akcji funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

 

- Zażalenie będzie dotyczyło samej zasadności postanowienia oraz legalności działań prokuratury - poinformował Zaborowski na antenie Polsat News. 

 

Dodał również, że przeszukanie domu było bardzo skrupulatne. Przeszukany miał zostać "każdy centymetr nieruchomości", a wszystkie czynności trwały ciągiem przez 24 godziny. 

Akcja ABW w domu byłego ministra. Zbigniew Ziobro złoży zażalenie

- W tego typu czynnościach przeważnie szuka się elektronicznych nośników danych oraz dokumentów, które mogą być bezpośrednio związane z przedmiotem postępowania, które się toczy. To nie jest standardowa czynność, kiedy do przeszukania dochodzi u osoby, która nie ma przedstawionych zarzutów. Dodatkowo mamy do czynienia z sytuacją, gdzie osoba u której wykonywane jest przeszukanie jest czynnym politykiem, jednym z liderów ugrupowań opozycyjnych i byłym prokuratorem generalnym. To budzi liczne wątpliwości i rodzi jeszcze więcej pytań - przekazał Maciej Zaborowski. 

 

ZOBACZ: "Zbigniew Ziobro był za granicą". Patryk Jaki ujawnia kulisy przeszukania ABW

 

Wskazał również, że akcja służb Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego bardzo daleko ingerowała w prawo do prywatności. - Bardzo szeroko organy ścigania poszły. To wszystko ma mieć związek z funduszem pomocy postpenitencjarnej. Mam wrażenie, że szukano czegokolwiek - dodał. 

Przeszukania ABW w domach polityków prawicy

Od wtorku funkcjonariusze ABW przeszukują mieszkania należące do polityków prawicy w związku z nieprawidłowościami w przyznawaniu dotacji z Funduszu Sprawiedliwości. Śledztwo w tej sprawie trwa od lutego, służby wkroczyły m.in. do nieruchomości Dariusza Mateckiego, Michała Wosia, Marcina Romanowskiego i byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

 

ZOBACZ: Prokuratura: Zarzuty dla zatrzymanych ws. Funduszu Sprawiedliwości, akta w domu Zbigniewa Ziobry

 

Do domu lidera Suwerennej Polski ABW dostało się, wyłamując drzwi. Lider Suwerennej Polski twierdzi, że nikt nie kontaktował się z nim, ani jego rodziną, by uzyskać dostęp do budynku.

 

W wyniku tych działań prowadzonych na zlecenie Prokuratury Krajowej we wtorek zatrzymano pięć osób. Cztery z nich to urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości związani z Funduszem Sprawiedliwości - trzech z nich usłyszało zarzuty. Piąta osobą jest beneficjent dotacji - ks. Michał O., były egzorcysta i szef fundacji Profeto, któremu zarzuca się przekroczenie uprawnień i wyrządzenie szkody majątkowej. 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie