Zwrot ws. immunitetu Banasia. "Niedostatek materiału"
Wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi Najwyższej Izby Kontroli Marianowi Banasiowi został zwrócony do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku. - Został zwrócony, ponieważ jego treść, według naszej oceny materiału dowodowego, była niewystarczająca - powiedziała w rozmowie z polsatnews.pl prokurator Anna Adamiak.
- Wniosek został zwrócony, ponieważ jego treść, według naszej oceny materiału dowodowego, była niewystarczająca, żeby się zwrócić do Sejmu. Stwierdzono niedostatek materiału - przekazała polsatnews.pl rzecznik prasowy Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak.
ZOBACZ: Wyniki kontroli NIK ws. Odry. Marian Banaś: Państwo nie zareagowało właściwie
W związku z tym poproszono o uzupełnienia. - Przeprowadzona analiza wykazała niepełność materiału dowodowego i absolutną konieczność uzupełnienia o dowody pozwalające na ocenę prawno-karną potrzebną do przedstawienia zarzutów - wyjaśniła. Chodzi o zeznania świadków oraz dokumenty.
Zwrot ws. immunitetu Banasia. "Niedostatek materiału"
Przypomnijmy, że śledczy chcieli postawić Marianowi Banasiowi kilkanaście zarzutów m.in. o fałszowanie oświadczeń majątkowych i deklaracji podatkowych oraz przekraczanie uprawnień i niedopełnianie obowiązków.
Marian Banaś mierzy się z zarzutami karnymi od 2019 r. W styczniu br., a więc już po zmianie władzy, śledczy zdecydowali się na złożenie nowego wniosku, dołączając do niego kolejne zarzuty.
ZOBACZ: Prezes PiS nazwał go "błędem". Marian Banaś odpowiada
Dotyczą one "nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych", które Banaś składał jako szef NIK, ale też wcześniej - w czasach gdy był wiceministrem, a potem ministrem finansów w gabinecie premier Beaty Szydło. Według "Rzeczpospolitej" Chodzi m.in. o zaniżanie podatku VAT co najmniej w wysokości 105 tysięcy zł za dochody z dzierżawy kamienicy położonej w Krakowie.
ZOBACZ: "Taśmy Banasia". Syn szefa NIK Jakub Banaś o ojcu: Nasze drogi się rozeszły
Drugi nowy zarzut dotyczy nadużycia uprawnień. Marian Banaś, gdy o sprawie zrobiło się głośno, miał wysłać swoją podwładną Beatę O., by dowiedziała się czegoś o prowadzonej kontroli skarbowej. Miał jej polecić, by "wymogła zawieszenie tej sprawy".
W odpowiedzi na zarzuty Marian Banaś od samego początku utrzymuje, że to próba ataku wymierzona w kontrole NIK i manipulacja danymi.
Czytaj więcej