Finlandia. Szefowa MSZ popiera stanowisko Emmanuela Macrona. "Nie można wykluczyć wysłania wojsk"
Szefowa fińskiego MSZ Elina Valtonen wpisuje się w narrację prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który twierdzi, że nie może wykluczyć wysłania wojsk lądowych do Ukrainy. "To istotne, byśmy nie wykluczali wszystkiego w dalszej perspektywie, ponieważ nigdy nie wiadomo, jak poważna stanie się sytuacja" - powiedziała w rozmowie z Politico.
Mimo, że wielu przywódców państw NATO odcięło się od słów Macrona, który jeszcze w lutym mówił, że wizja wysłania wojsk do Ukrainy jest otwarta, to słowa poparcia dla takiego rozwiązania popłynęły z Helsinek.
Wysłanie wojsk do Ukrainy. Szefowa fińskiej dyplomacji nie wyklucza
Tamtejsza szefowa resortu spraw zagranicznych stoi na stanowisku, że Kijów może potrzebować zdecydowanego wsparcia w walce z Rosją.
"Państwa zachodnie, w tym Stany Zjednoczone, nie powinny całkowicie wykluczać wysłania wojsk do Ukrainy w przypadku pogorszenia się tam sytuacji" - oświadczyła Valtonen w rozmowie z portalem Politico.
Jednocześnie podkreśliła, że Finlandia "nie wysyła w tej chwili żadnych wojsk i nie chce na ten temat rozmawiać".
ZOBACZ: Finlandia nieugięta wobec Rosji. Przedłuża zamknięcie granicy
"Wypowiedź Valtonen dotyczy hipotetycznej decyzji w długiej perspektywie. Ale jej rozumowanie wskazuje na to, że w miarę przeciągania się wojny kraje europejskie, mogące stanąć w obliczu bezpośredniego zagrożenia ze strony rozzuchwalonej Moskwy, byłyby w stanie poważniej rozważyć taką opcję" - podkreślił portal.
Politico przytoczyło też lutową wypowiedź prezydenta Finlandii Sauliego Niinisto, który zdawał się zaprzeczać, jakoby Helsinki przychylały się do stanowiska prezydenta Francji.
"Panuje podzielane szeroko przekonanie, że nie będzie obecności wojskowej w sensie wysłania zachodnich żołnierzy do Kijowa. (...) Takie jest również stanowisko Finlandii" - mówił przed kilkoma tygodniami.
Macron: Narzucanie jakichkolwiek nieprzekraczalnych linii oznacza porażkę
W czwartek do swojej wypowiedzi odniósł się sam Macron, który w wywiadzie z francuską telewizją zaznaczył, że stawianie sobie jakichkolwiek nieprzekraczalnych linii już w stanowi porażkę.
ZOBACZ: Od dawna mówił o wojskach NATO w Ukrainie. Teraz chwali Macrona
Zdaniem prezydenta Francji przez dekadę Zachód spróbował już wszystkiego, by doprowadzić do pokojowego rozwiązania, ale starania te nie przyniosły rezultatu.
"Teraz sytuacja jest znacznie trudniejsza i należy założyć, że nie wolno powiedzieć agresorowi, że narzucamy sobie jakieś nieprzekraczalne linie. Władimir Putin, gdyby wygrał, nie zatrzymałby się w Ukrainie" - stwierdził.
Czytaj więcej