Komisja ds. Pegasusa. Posłowie PiS wykluczeni z obrad

Polska
Komisja ds. Pegasusa. Posłowie PiS wykluczeni z obrad
Polsat News; PAP/Paweł Supernak
Posłowie Jacek Ozdoba i Mariusz Gosek zostali wykluczeni z obrad komisji ds. Pegasusa

Posłowie Jacek Ozdoba i Mariusz Gosek zostali wykluczeni z obrad komisji ds. Pegasusa w trakcie przesłuchania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Polityk poinformował w rozmowie z dziennikarzami, że będzie musiał się naradzić z prawnikami, czy może dalej brać udział w przesłuchaniu. Po przerwie prezes PiS wrócił na salę.

Przesłuchanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przed komisją ds. Pegasusa budziło emocje nie tylko wśród opinii publicznej, ale również polityków wchodzących w skład organu. Podczas przesłuchania doszło do wielu spięć, które zakończyły się wykluczeniem z obrad dwóch posłów Zjednoczonej Prawicy: Jacka Ozdoby i Mariusza Goska.

Gorąco na posiedzeniu komisji. Posłowie wykluczeni z obrad

Głosowanie w tej sprawie poprzedziło starcie między Witoldem Zembaczyńskim a Mariuszem Goskiem. 


- Czy w związku aferą nadużyć władzy wokół Pegasusa rozważa pan skorzystanie w przyszłości z opcji małego świadka koronnego? - spytał pierwszy z wymienionych świadka Jarosława Kaczyńskiego.

 

ZOBACZ: Przesłuchanie Jarosław Kaczyńskiego przed komisją ds. Pegasusa. Prezes PiS starł się z posłem KO


- Mały to jestem ja - rzucił poseł Gosek.

 

Ta wypowiedź spotkała się z natychmiastową reakcją wiceprzewodniczącego Marcina Bosackiego, który złożył wniosek o wykluczenie z obrad "notorycznie przeszkadzających członkom komisji pana Goska i pana Ozdobę".

 

- Pan się mnie boi? - zareagował Ozdoba.

 

- Ja chcę pana wykluczyć, ponieważ pan zachowuje się w sposób chamski, przerywający innym członkom komisji - odpowiedział Bosacki.

 

- Chamstwo to ma pan akurat w DNA - zrewanżował się Ozdoba.


Wykluczenie polityków z obrad było głosowane osobno. Oba wnioski zostały przyjęte, a przewodnicząca Magdalena Sroka zarządziła 15 minut przerwy.

 

ZOBACZ: Pegasus. Awantura o przysięgę Kaczyńskiego przed komisją. "Nie mogę tego powiedzieć"

Posłowie PiS wykluczeni z obrad. Reakcja Jarosława Kaczyńskiego

Po przyjęciu wniosków do dyskusji próbował ponownie włączyć się Kaczyński.

 

- Ja bym chciał jeszcze na tą prowokację odpowiedzieć - zaczął prezes PiS, po czym przerwał swoją wypowiedź. - No, poddaliście się - skwitował przed wyjściem z sali.

 

Następnie Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami przekazał, że będzie musiał się naradzić z prawnikami, czy może dalej brać udział w przesłuchaniu.

 

Po przerwie prezes PiS wrócił na salę. 

 

ZOBACZ: Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński: Poprzedni rząd Tuska posiadał system podobny do Pegasusa

Przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przed komisją śledczą ws. Pegasusa

Przesłuchanie byłego wicepremiera do spraw bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego rozpoczęło się chwilę po godzinie 12:00. Zdaniem członków komisji prezes Prawa i Sprawiedliwości jest jednym z kluczowych świadków w tej sprawie.

 

Polityk pytany we wtorek, czy pojawi się na piątkowym posiedzeniu komisji, odpowiedział twierdząco, ponieważ, jak stwierdził, "ma obowiązek być".

 

- Obawiam się, że tam będzie wiele pytań, na które ja nie jestem w stanie odpowiedzieć, bo po prostu moja orientacja w tej sprawie (...) obawiam się, niewiele przekracza, a może w ogóle nie przekracza tego, co jest w tej chwili w mediach - mówił Jarosław Kaczyński.

 

ZOBACZ: Krzysztof Brejza był inwigilowany Pegasusem. Mówi, kogo warto przesłuchać

Komisja śledcza ds. Pegasusa

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.

 

Komisji przewodniczy Magdalena Sroka (Polska 2050). Wiceszefami są Marcin Bosacki (KO), Paweł Śliz (Polska 2050-TD), Tomasz Trela (Lewica) i Przemysław Wipler (Konfederacja). Zasiadają w niej również Mariusz Gosek (PiS), Sebastian Łukaszewicz (PiS), Marcin Przydacz (PiS), Joanna Kluzik-Rostkowska (KO), Jacek Ozdoba (PiS) i Witold Zembaczyński (KO).

Kajetan Leśniak / anw / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie