"Usterka techniczna" w samolocie. Ponad 50 osób poszkodowanych

Feralny lot linii LATAM wystartował z lotniska w Sydney (Australia) do Santiago (Chile) w poniedziałek. Podczas podróży zaplanowane było międzylądowanie w Auckland (Nowa Zelandia). 

Dramatyczne chwile na pokładzie samolotu. "Problem techniczny"

Pierwsza część lotu przybrała jednak dramatyczny obrót. Na pokładzie doszło do silnych wstrząsów, kiedy maszyna nagle straciła 100 metrów wysokości. Poszkodowanych zostało ponad 50 osób - pasażerów i członków załogi. 

Mimo problemów samolot wylądował na lotnisku według planu, gdzie na rannych czekały karetki.

ZOBACZ: Wiatr miotał samolotem. Maszyna "skakała" po pasie

Trzynaście osób, w tym trzech członków załogi zostało przetransportowanych do szpitala, w tym jedna w stanie ciężkim. Pozostałymi osobami zespoły ratownictwa medycznego zajęły się na lotnisku ze względu na ich niewielkie obrażenia. 

Linia lotnica LATAM w oświadczeniu przekazała, że a pokładzie doszło do silnych wstrząsów z powodu "usterki technicznej". Nowozelandzki portal RNZ przytoczył dramatyczne relacje pasażera feralnego lotu. 

- Ludzie przelatywali przez kabinę, odnieśli poważne obrażenia - powiedział mężczyzna o imieniu Jacinto. Dodał, że samolot nagle stracił wysokość, a wiele osób nie miało zapiętych pasów bezpieczeństwa. 

"Problem techniczny". Oświadczenie linii 

Grupa LATAM Airlines wyraziła ubolewanie z powodu "niedogodności i obrażeń", jakie ta sytuacja spowodowała u pasażerów. Dalszą część lotu - z Auckland do Santiago - zaplanowano na wtorek.

LATAM to narodowe linie lotnicze Chile, które często latają między Auckland i Santiago.

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną "usterki technicznej".