Warszawa. Strajk Kobiet do prezydenta Dudy: "Chłopie, my nie żyjemy w średniowieczu"

Polska
Warszawa. Strajk Kobiet do prezydenta Dudy: "Chłopie, my nie żyjemy w średniowieczu"
PAP/Łukasz Gągulski
Strajk Kobiet apelował do prezydenta Dudy

- Pańskie weto uderzy w pańskie dziecko, moje, całego społeczeństwa - krzyczała ze sceny jedna z demonstrantek w trakcie Strajku Kobiet odbywającego się w Warszawie. Grupa kobiet pojawiła się przed Pałacem Prezydenckim, by wyrazić sprzeciw wobec stanowiska prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie legalnej terminacji ciąży i darmowej antykoncepcji.

Demonstranci pojawili się na Krakowskim Przedmieściu w związku z projektami, które zaprezentowane zostały przez partie koalicyjne w sprawie zmian w przepisach aborcyjnych. Organizatorami był Ogólnopolski Strajk Kobiet, który oficjalnie poparł propozycje ustaw składane przez Lewicę, pozwalające na usunięcie ciąży do 12 tygodnia.

 

W trakcie przemówień wygłaszanych z prowizorycznej sceny jedna z manifestantek zwróciła się bezpośrednio do Andrzeja Dudy sprzeciwiając się prawdopodobnemu wetu głowy państwa.

 

- Chłopie, my nie żyjemy w średniowieczu. Antykoncepcja w Europie jest bezpłatna i ogólnodostępna - mówiła.

 

ZOBACZ: Szymon Hołownia o projektach ws. aborcji. Przerywały mu aktywistki Strajku Kobiet

 

- Masz krew na rękach - dodała.

 

Jedna z organizatorek odniosła się także do kwestii rodzinnych prezydenta.

 

- Pan jest ojcem kobiety, ja sobie nie wyobrażam sobie robić czegoś wobec własnego dziecka. Pańskie weto uderzy w pańskie dziecko, moje, całego społeczeństwa - przekonywała.

Strajk Kobiet w Warszawie. Okrzyki w stronę prezydenta

Ze sceny do zgromadzonego tłumu przemawiała także Agnieszka Czerederecka. Przedstawicielka warszawskiego Strajku Kobiet zagroziła Andrzejowi Dudzie konsekwencjami prawnymi, jeśli zdecyduje się zawetować liberalizację przepisów.

 

- Andrzeju Dudo, jeśli zawetujesz ustawę o dostępie do antykoncepcji awaryjnej nie zapomnimy ci tego. Będziesz siedział - stwierdziła.

 

Kolejna z osób, która pojawiła się na scenie odniosła się do śmierci Białorusinki Lizy. Kobieta przekonywała, że jednym z największych problemów w społeczeństwie jest powszechnie panujący patriarchat.

 

ZOBACZ: Istotne projekty w Sejmie po wyborach. Rzeczniczka Konfederacji: Bardzo sprytne posunięcie

 

- Najlepszą rzeczą, która może się wydarzyć, to to, by patriarchat umarł, odszedł jak koszmar! Niestety, żyjemy w patriarchalnym świecie, gdzie dzban koło dzbana, gdzie nas nie szanują, gdzie chcą nas gnoić i mordować na porodówkach - wykrzyczała.

mjo/ sgoo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie