Prokuratura Krajowa kupiła program szpiegowski Hermes. Kosztował miliony

Polska Aleksandra Boryń / Polsatnews.pl
Prokuratura Krajowa kupiła program szpiegowski Hermes. Kosztował miliony
Polsat News
Prokuratura Krajowa kupiła system do szpiegowania za 15 mln zł

Prokuratura Krajowa kupiła program szpiegowski o nazwie Hermes. Miało do tego dojść w 2021 roku, kiedy funkcję PK sprawował Bogdan Święczkowski, a Prokuratorem Generalnym był Zbigniew Ziobro. Obecne kierownictwo dowiedziało się o sprawie przypadkiem, kiedy otrzymali rachunek. Informację skomentował zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski.

Wiosną 2021 r. Prokuratura Krajowa kupiła - za 15 mln zł - specjalistyczny system szpiegowski Hermes - informuje "Gazeta Wyborcza". Jest to jeszcze bardziej zaawansowana i trudniejsza do wykrycia wersja Pegasusa służąca do inwigilacji. Ówczesny Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski zaprzecza, by za jego czasów zakupiono jakiekolwiek oprogramowanie szpiegowskie.

Hermes w Prokuraturze Krajowej

W sprawę miał być również zamieszany Krzysztof Krełowski były dyrektor inspektoratu wewnętrznego w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a w 2021 r. radca prawny PK. Podobno to właśnie on negocjował warunki zakupu Hermesa z izraelskim producentem. Jednak pytany o szczegóły powiedział, że obowiązuje go tajemnica adwokacka. 

 

ZOBACZ: Konferencja Adama Bodnara ws. zmian w TK. Znamy szczegóły

 

W świetle prawa prokuratura może jedynie zlecać inwigilację i szpiegowanie policji lub służbom specjalnym, ale instytucja nie może tego robić samodzielnie.

 

Co ciekawe, obecne kierownictwo PK o istnieniu Hermesa miało dowiedzieć się przypadkiem, kiedy przysłano rachunek za abonament, który trzeba opłacać za użytkowanie systemu.

Prokuratura zakupiła sprzęt szpiegowski nielegalnie. W sprawę zamieszany Ziobro

Jak podają media Hermes został kupiony jako "specjalistyczny program analityczny" i nie był certyfikowany przez ABW. Centrala oprogramowania miała mieścić się w "Kancelarii Tajnej PK", którą do dziś zarządza Klaudia Kacperska.

 

Obsługą Hermesa mieli zajmować się dwaj byli funkcjonariusze ABW Robert B. oraz Piotr K, a za swoje usługi mieli dostawać nawet 1 tys. zł za godzinę.


Według doniesień medialnych oprogramowanie miało służyć do nielegalnej inwigilacji polityków, urzędników państwowych, sędziów oraz prokuratorów podejrzewanych o nielojalność wobec rządu Zjednoczonej Prawicy oraz ekipy Ziobry.

Prokuratura Generalna zabrała głos ws. Hermesa

Do sprawy odniósł się zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski. W oświadczeniu opublikowanym na X napisał, że informacje ws. Hermesa  są nieprawdziwe. "Oprogramowanie nie było wykorzystywane do pracy operacyjnej. Działa ono na zasadzie bardzo zaawansowanej wyszukiwarki internetowej, pozyskującej dane powszechnie dostępne w internecie" - wyjaśnia Ostrowski.

 

"Nie jest to absolutnie narzędzie do tzw. kontroli operacyjnej, nie przełamuje żadnych zabezpieczeń. Pozwala na ustalenie tego, co dana osoba lub podmiot pozostawiły w internecie" - napisał. 

 

"Zakup oprogramowania został dokonany w oparciu o przepisy o zamówieniach publicznych, z udziałem kancelarii prawnej, przy akceptacji szefowej Biura Administracyjno-Finansowego" - dodał zastępca Prokuratora Generalnego.

 

Później głos w sprawie zabrała rzecznik Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak. Przekazała, że system ten umożliwia pozyskiwanie i przetwarzanie informacji z szeregu dostępnych źródeł (m.in. informacji z portali społecznościowych, stron internetowych, danych zamieszczanych na forach internetowych oraz ujawnianych w publikowanych bazach danych).

 

"Wskazane, zaawansowane oprogramowanie analityczne miało służyć prowadzeniu w Prokuraturze Krajowej szczegółowych własnych opracowań, jak i tych realizowanych na wniosek jednostek podległych" - wyjaśniła prok. Adamiak

 

Podkreśliła też, że będą prowadzone czynności procesowe zmierzające do weryfikacji zasadności zakupu i sposobu wykorzystywania w tej jednostce organizacyjnej prokuratury profesjonalnego narzędzia do automatyzacji procesu gromadzenia informacji z otwartych źródeł OSINT (Open Source Intelligence).

 

"Do przeprowadzenia postępowania przygotowawczego mającego na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności związanych z procesem decyzyjnym zmierzającym do nabycia tego systemu, trybem dokonanego zakupu oraz użytkowaniem oprogramowania dla analiz danych typu OSINT wyznaczono Prokuraturę Regionalną w Rzeszowie" - poinformowała w oświadczeniu PK.

Szef KPRM: To jest bardzo poważna sprawa

- To jest bardzo poważna sprawa, podobnie jak Pegasus. Chodzi tutaj o wykorzystanie bardzo zaawansowanych systemów szpiegowskich czy tez systemów inwigilacyjnych. Nie chciałbym pochopnie wypowiadać tutaj jakichś zdań, zanim nie wypowie się w tej sprawie prokurator krajowy czy też prokurator generalny - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej szef KPRM Jan Grabiec.

 

- Z całą pewnością funkcjonowanie takich systemów powinno być znane opinii publicznej, a ich zgodność z prawem polskim powinna być potwierdzona odpowiednimi certyfikatami. Zbadamy, czy w tej sprawie takie certyfikaty zostały uzyskane, czy ten system działał zgodnie z polskim prawem. Jeśli nie, to oczywiście tak, jak w przypadku Pegasusa będą z tego wyciągane wnioski i również wnioski karne - dodał szef KPRM.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie