Auto samo wezwało policję. Tragiczny finał

Polska
Auto samo wezwało policję. Tragiczny finał
Pomorska policja
Leśna Jania. Po wypadku auto samo wezwało policję

Policjanci wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło na Pomorzu. Auto samo wysłało automatyczny komunikat o zdarzeniu do Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim. Mimo natychmiastowej interwencji, nie udało się uratować osoby, która kierowała samochodem.

Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek w pobliżu miejscowości Leśna Jania w województwie pomorskim. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim otrzymał automatyczną informację z pojazdu marki Cupra Formentor, z której wynikało, że auto prawdopodobnie uczestniczyło w zdarzeniu drogowym. 

 

ZOBACZ: Holandia. Śmiertelny wypadek na budowie. Jedna z ofiar to Polak

Leśna Jania. Auto samo wezwało policję. Tragiczna śmierć kierowcy

Na miejsce natychmiast wysłano policjantów, którzy po dotarciu na wskazane miejsce zauważyli na poboczu drogi rozbite na drzewie i płonące auto na gdańskich numerach rejestracyjnych. 

 

ZOBACZ: Wypadek na S7. W kierowcę lawety wjechała ciężarówka

 

Okazało się, że w środku uwięziona była osoba, która kierowała samochodem. Mimo natychmiastowej interwencji, nie udało się jej uratować. Śledczy wyjaśniają okoliczności zdarzenia oraz pracują nad ustaleniem tożsamości ofiary tego wypadku.

 

- Ciało osoby kierującej pojazdem przekazane zostało na dalsze badania sekcyjne, natomiast rozbite i spalone auto odholowane zostało na parking strzeżony - przekazał asp. sztab. Marcin Kunka z KPP w Starogardzie Gdańskim.

Mateusz Kucharczyk / ml / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie