Rosja. Iwan Żdanow: Badanie ciała Aleksieja Nawalnego potrwa 14 dni

Świat
Rosja. Iwan Żdanow: Badanie ciała Aleksieja Nawalnego potrwa 14 dni
PAP/EPA/Mourad Balti Touati

Bliski współpracownik Aleksieja Nawalnego, szef Fundacji Walki z Korupcją Iwan Żdanow cytowany przez Rutersa przekazał w poniedziałek, że "badanie ciała Aleksieja Nawalnego potrwa 14 dni". Informację tę potwierdziła rzeczniczka zmarłego rosyjskiego opozycjonisty Kira Jarmysz, która dodała, że w tym czasie przeprowadzona zostanie "ekspertyza chemiczna".

W poniedziałek matka zmarłego opozycjonisty Ludmiła i jego rzecznik Kira Jarmysz przybyły do kostnicy w miejscowości Salechard. Kobiety domagały się wydania ciała. 

 

Komitet Śledczy tego dnia rano poinformował, że śledztwo w sprawie śmierci Nawalnego zostało przedłużone, dlatego zwłoki nie mogą zostać wydane. 

Rodzinie nie wydano ciała Nawalnego. Jest komunikat służb

Szczegóły komunikatu przekazał współpracownik zmarłego opozycjonisty. - Badanie ciała Aleksieja Nawalnego potrwa 14 dni - powiedział Żdanow, powołując się na komunikat śledczych. 

 

Oficjalna wiadomość w tej sprawie trafiła do matki Nawalnego. Z oświadczenia wynika, że jego śmierć nastąpiła w piątek o godz. 14:17 czasu lokalnego. 

 

Rosyjskie prawo zakłada, że ciało może nie zostać przekazane rodzinie nawet do 30 dni. 

 

ZOBACZ: Aleksiej Nawalny nie żyje. Jewgienij Domożyrow w Polsat News: Ta strata bardzo boli

 

Jarmysz poinformowała w mediach społecznościowych, że śledczy chcą przeprowadzić "badania chemiczne".

 

Wcześniej rzeczniczka, podała, że w poniedziałek wcześnie rano "matka i prawnicy Aleksieja przybyli do kostnicy". "Nie wpuszczono ich. Jeden z prawników został dosłownie wypchnięty. Kiedy pracowników zapytano, czy znajduje się tam ciało Aleksieja, nie odpowiedzieli" - napisała w mediach społecznościowych.

Śmierć Aleksieja Nawalnego

O śmierci rosyjskiego opozycjonisty poinformowała w piątek rosyjska służba więzienna. Nawalny miał poczuć się źle podczas spaceru na terenie kolonii karnej nr 3 w miejscowości Charp. "Niemal natychmiast stracił przytomność" - przekazano w komunikacie.

 

Polityk zmarł w Zakładzie Karnym nr 3 w rosyjskim Jamalsko-Nienieckim Okręgu Administracyjnym. 

 

ZOBACZ: Aleksiej Nawalny nie żyje. Barack Obama komentuje

 

Kreml stoi na stanowisku, że nie zna przyczyny śmierci opozycjonisty. 

 

Polityk przybywał w rosyjskich więzieniach od 2021 roku. 

Tajemnicze nagranie. "Prawdopodobnie konwój z ciałem opozycjonisty"

Niezależne, rosyjskie media dotarły do nagrań, które mają dokumentować przejazd konwoju z ciałem Aleksieja Nawalnego. Ujęcia pochodzą z trasy prowadzącej z kolonii karnej, gdzie przebywał zmarły oponent Władimira Putina.

 

Kolonia karna w Charpie, w której przetrzymywano rosyjskiego opozycjonistę Aleksieja Nawalnego, położona jest w północnej Rosji.

 

Niezależny portal Mediazona dotarł do nagrania z drogi łączącej więzienie z kostnicą w Salechardzie.

 

ZOBACZ: Aleksiej Nawalny nie żyje. Współwięzień: Zamieszenie zaczęło się wcześniej

 

Dziennikarze przeanalizowali materiał wideo, na który składają się ujęcia z dwóch kamer monitoringu. Na nagraniach widać tajemniczy konwój, który przejechał nocą 16 lutego. Tej samej doby przekazano informację o śmierci Nawalnego.
 
Oprócz radiowozów drogą jechał też szary sedan z normalnymi tablicami rejestracyjnymi oraz minibus z zielonymi pasami. Jak zaznaczył portal, w taki sposób oznacza się samochody rosyjskiej Służby Więziennej. 

 

Zdaniem dziennikarzy był to prawdopodobnie konwój z ciałem zmarłego opozycjonisty. Samochody jechały wolniej niż inne pojazdy. Około północy dotarły na drugą stronę rzeki i ruszyły do Salechardu. W tym miejscu ślad po nich się urwał - nie wiadomo, czy dotarły na miejsce.

Artur Pokorski / sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie