Kelvin Kiptum nie żyje. Najlepszy maratończyk świata miał wypadek

Świat
Kelvin Kiptum nie żyje. Najlepszy maratończyk świata miał wypadek
AP Photo/Alberto Pezzali, File
Kelvin Kiptum nie żyje

Nie żyje Kelvin Kiptum, rekordzista świata w maratonie. Pochodzący z Kenii sportowiec miał 24 lata. Mężczyzna zginął w wypadku samochodowym. Ofiarą padł również jego trener Garvais Hakizimana. Kenijczyk miał stracić nagle panowanie nad pojazdem i wpaść do głębokiego rowu.

Informację o śmierci sportowca potwierdził w niedzielę wieczorem komendant policji kenijskiego hrabstwa Elgeyo-Malakwet Peter Mulinge. Do wypadku doszło na jednej z tamtejszych dróg.


Kelvin Kiptum podróżował razem z dwójką pasażerów. Maratończyk wraz ze swoim trenerem zginęli na miejscu - pisze Interia Sport. Jadąca z nimi kobieta trafiła do szpitala. 

 
Kenijczyk miał stracić nagle panowanie nad pojazdem i wpaść do głębokiego rowu. Następnie jego samochód uderzył z dużą siłą w drzewo.

 

ZOBACZ: Nie żyje Sebastian Pinera. Były prezydent Chile zginął w katastrofie

Kenia. Kelvin Kiptum nie żyje. Był rekordzistą maratonu

W październiku 2023 r. Kelvin Kiptum po 2 godzinach i 35 sekundach minął linię mety maratonu w Chicago. Pobił tym samym dotychczasowy rekord świata.

 

ZOBACZ: Wojciech Bąkowicz nie żyje. Dziennikarz sportowy miał 24 lata

 

Jak podkreśla Interia Sport, dziennikarze i eksperci byli przekonani, że utalentowanemu zawodnikowi uda się w 2024 r. przełamać magiczną barierę 2 godzin w maratonie.

 

Sportowiec miał na koncie dwa prestiżowe zwycięstwa - w maratonie w Londynie, a także w Chicago. W lipcu miał wziąć udział w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. 

an/mak / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie