Donald Trump: Zalegacie z rachunkami? Zachęcę Rosję, by robiła, co chce
Były prezydent USA Donald Trump stwierdził, że w przypadku konfliktu Rosji z niepłacącym na rzecz NATO sojusznikiem, nie pomógłby mu jako lider Stanów Zjednoczonych. - Zachęcałbym (Rosję - red.), by robiła, co chce - sprecyzował. Republikański polityk podkreślił, że "rachunki trzeba płacić", chociaż w biznesowej karierze sam miewał z tym problemy. Na słowa Trumpa odpowiedział Biały Dom.

Były prezydent Donald Trump zabrał głos podczas sobotniego spotkania z wyborcami w Conway w Południowej Karolinie. Kandydat na nominację Partii Republikańskiej w tegorocznych wyborach prezydenckich, wypowiedział się na temat NATO - przekazał portal "The Washington Post".
- Sojusz był w rozsypce, dopóki nie pojawiłem się ja - powiedział, zapowiadając, że po ewentualnym zwycięstwie w tegorocznych wyborach prezydenckich w kontaktach z sojusznikami z NATO będzie twardym negocjatorem.
USA nie ochronią kraju NATO po rosyjskiej agresji? Trump zapowiada
Były prezydent przytoczył też historię, w której jeden z prezydentów "dużego kraju" miał go zapytać, czy jeśli jego państwo "nie zapłaci i zostanie zaatakowane przez Rosję", to czy USA ich ochronią.
- Dopytałem: "Nie zapłaciliście, zalegacie z płatnościami?". Tamten odpowiedział: "Tak". "Nie, nie chroniłbym cię" - stwierdził Trump. - W rzeczywistości zachęcałbym (Rosję - red.), by robiła, co chce - kontynuował, podkreślając, iż "trzeba płacić rachunki".
ZOBACZ: USA. Donald Trump i Joe Biden Trump wygrali prawybory New Hampshire
Na te słowa polityka i biznesmena publiczność zareagowała aprobatą i głośnym wiwatem. Jak zauważył "The Washington Post", nie wiadomo, czy opisana rozmowa miała miejsce.
Trump sam w przeszłości miał problemy z płatnościami podczas działalności biznesowej. Jego prawnicy kilkukrotnie także musieli wyjaśniać przed sądem niejasności podatkowe.
Trump o "zachęcaniu Rosji". Oświadczenie Białego Domu
Wypowiedź prawdopodobnego rywala Joe Bidena jest szeroko komentowana w sieci - nierzadko krytycznie, chociaż są i wyrazy poparcia. Zareagował też Biały Dom. "Zachęcanie do inwazji na naszych najbliższych sojuszników przez mordercze reżimy jest przerażające i niezrównoważone" - przekazał rzecznik administracji obecnego prezydenta Andrew Bates.
Jak dodał w oświadczeniu, słowa Trumpa "zagrażają amerykańskiemu bezpieczeństwu narodowemu, globalnej stabilności i naszej gospodarce". Trump często sugerował, że prezydent Rosji Władimir Putin nie dokonałby inwazji na Ukrainę, gdyby pozostał na stanowisku.
ZOBACZ: Rosja. Donald Trump zakończy wojnę w Ukrainie? Kreml odpowiedział
Pięć lat temu "New York Times" przekazał, że Trump rozważał wycofanie się z NATO. Sam prezydent wówczas wielokrotnie próbował przypisywać sobie zasługi za zmuszenie państw NATO do płacenia więcej, twierdząc, że "setki miliardów" dolarów wpłynęły do NATO w wyniku jego skarg na inne kraje jako "zalegające" z płatnościami.
Donald Trump faworytem wśród republikanów. Rywalizuje z nim Nikki Haley
Sobotnie przemówienie było pierwszym wystąpieniem Trumpa w Karolinie Południowej w tym roku. 24 lutego, w tym stanie zmierzy się on w prawyborach z byłą ambasador ONZ Nikki Haley. Były prezydent USA prowadzi obecnie w sondażach - cieszy się 58-procentowym poparciem, podczas gdy Haley ma 32 procent.
W czwartek Donald Trump wygrał prawybory republikanów w Nevadzie. Startował tam jako jedyny główny kandydat tej partii, ponieważ Nikki Haley zrezygnowała z udziału w potyczce.
Wygrana Trumpa zapewnia mu poparcie wszystkich 26 delegatów z tego stanu. Potrzebuje on łącznie 1215 głosów delegatów, aby formalnie zdobyć nominację swojej partii jako kandydata na prezydenta USA.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej