Policyjny Black Hawk uziemiony. "Koszt politycznego szpanu"
![Policyjny Black Hawk uziemiony. "Koszt politycznego szpanu"](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/wz/wzop3241y2e2jra2vfz66tso2wwz9fiu.jpg)
Niemal pół roku po incydencie na Mazowszu śmigłowiec Black Hawk nadal nie wrócił do służby. Trwa oczekiwanie na części zamienne do maszyny, która podczas pikniku wleciała w linię energetyczną - potwierdziła policja europosłowi KO Krzysztofowi Brejzie.
Do incydentu z udziałem policyjnego Black Hawka doszło 20 sierpnia zeszłego roku podczas wojskowego pikniku w Sarnowej Górze (woj. mazowieckie). Maszyna podczas odlotu, na oczach uczestników imprezy, zahaczyła o linię energetyczną. Pilot nie uziemił jednak śmigłowca, lecz odleciał nim dalej, a zerwana linia poleciała w stronę ludzi.
ZOBACZ: Granatnik w Komendzie Głównej Policji. MSWiA wszczyna kontrolę
Szczęśliwie nikomu nic się nie stało. Wydarzenie wzbudziło polityczne konsekwencje: ówczesna opozycja oskarżała PiS, że Black Hawka na piknik sprowadzono, aby zachęcić do głosowania na rządzących w zbliżających się wyborach do Sejmu.
Black Hawk wleciał w linie energetyczne. Nadal nie wrócił do służby
Maciej Wąsik, który był wtedy wiceszefem MSWiA, niedługo po incydencie mówił w "Gościu Wydarzeń", że "to on pomógł ściągnąć" Black Hawka na piknik, bo go "poproszono". - Pilot, który pilotował ten śmigłowiec, to doskonały policjant, to człowiek, który przeprowadził bardzo wiele ważnych akcji, on gasił pożary w Turcji, on gasił pożary w Czechach - wyliczał.
Do sprawy wrócił we wtorek europoseł KO Krzysztof Brejza. W sieci opublikował pismo, jakie otrzymał od nadinsp. Romana Kustera, zastępcy komendanta głównego policji.
Czytamy w nim, że uszkodzony w Sarnowej Górze śmigłowiec nie został jeszcze przywrócony do służby. "Obecnie procedura naprawy pozostaje w toku z uwagi na czas dostawy części zamiennych" - dodał mundurowy.
Krzysztof Brejza: Koszt politycznego szpanu
Brejza, komentując treść dokumentu, stwierdził, iż Black Hawk "wymaga tak poważnej naprawy, że dalej jest uziemiony".
"Koszt politycznego szpanu - pół roku operacyjnego wyłączenia śmigłowca i wymiana drogich, uszkodzonych części" - uznał eurodeputowany.
Czytaj więcej