Policyjny Black Hawk uziemiony. "Koszt politycznego szpanu"

Polska
Policyjny Black Hawk uziemiony. "Koszt politycznego szpanu"
Zdj. archiwalne, fot. Ciechanowinaczej.pl
Sarnowa Góra. Policyjny Black Hawk nie wrócił do służby

Niemal pół roku po incydencie na Mazowszu śmigłowiec Black Hawk nadal nie wrócił do służby. Trwa oczekiwanie na części zamienne do maszyny, która podczas pikniku wleciała w linię energetyczną - potwierdziła policja europosłowi KO Krzysztofowi Brejzie.

Do incydentu z udziałem policyjnego Black Hawka doszło 20 sierpnia zeszłego roku podczas wojskowego pikniku w Sarnowej Górze (woj. mazowieckie). Maszyna podczas odlotu, na oczach uczestników imprezy, zahaczyła o linię energetyczną. Pilot nie uziemił jednak śmigłowca, lecz odleciał nim dalej, a zerwana linia poleciała w stronę ludzi.

 

ZOBACZ: Granatnik w Komendzie Głównej Policji. MSWiA wszczyna kontrolę

 

Szczęśliwie nikomu nic się nie stało. Wydarzenie wzbudziło polityczne konsekwencje: ówczesna opozycja oskarżała PiS, że Black Hawka na piknik sprowadzono, aby zachęcić do głosowania na rządzących w zbliżających się wyborach do Sejmu.

Black Hawk wleciał w linie energetyczne. Nadal nie wrócił do służby

Maciej Wąsik, który był wtedy wiceszefem MSWiA, niedługo po incydencie mówił w "Gościu Wydarzeń", że "to on pomógł ściągnąć" Black Hawka na piknik, bo go "poproszono". - Pilot, który pilotował ten śmigłowiec, to doskonały policjant, to człowiek, który przeprowadził bardzo wiele ważnych akcji, on gasił pożary w Turcji, on gasił pożary w Czechach - wyliczał.

 

Do sprawy wrócił we wtorek europoseł KO Krzysztof Brejza. W sieci opublikował pismo, jakie otrzymał od nadinsp. Romana Kustera, zastępcy komendanta głównego policji.

 

Czytamy w nim, że uszkodzony w Sarnowej Górze śmigłowiec nie został jeszcze przywrócony do służby. "Obecnie procedura naprawy pozostaje w toku z uwagi na czas dostawy części zamiennych" - dodał mundurowy.

Krzysztof Brejza: Koszt politycznego szpanu

Brejza, komentując treść dokumentu, stwierdził, iż Black Hawk "wymaga tak poważnej naprawy, że dalej jest uziemiony".

 

"Koszt politycznego szpanu - pół roku operacyjnego wyłączenia śmigłowca i wymiana drogich, uszkodzonych części" - uznał eurodeputowany.

Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie