Granatnik w Komendzie Głównej Policji. MSWiA wszczyna kontrolę
MSWiA rozpoczęło kontrolę w Komendzie Głównej Policji. Działania mają związek z dwoma sprawami. Pierwszą jest wybuch granatnika w gabinecie byłego komendanta Jarosława Szymczyka. Druga dotyczy incydentu z policyjnym śmigłowcem Black Hawk, który w sierpniu ubiegłego roku zerwał linie energetyczne na pikniku wojskowym pod Sarnową Górą.
Informację o podjęciu kontroli jako pierwsze podało Radio ZET. Wydział Prasowy MSWiA potwierdził następnie tę informację.
"Możemy potwierdzić, że wczoraj Departament Kontroli MSWiA rozpoczął kontrolę w Komendzie Głównej Policji w związku z wybuchem granatnika w gabinecie ówczesnego KGP Jarosława Szymczyka oraz incydentem z sierpnia ubiegłego roku, kiedy to policyjny śmigłowiec Black Hawk, zerwał podczas pikniku linie energetyczne" - przekazał resort w oświadczeniu.
Oba zdarzenia miały miejsce w czasie, gdy Komendantem Głównym Policji był gen. Jarosław Szymczyk.
Kontrola MSWiA w KGP. Jednym z powodów incydent z granatnikiem
W grudniu 2022 roku w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem gen. Szymczyka doszło do wybuchu. Według nieoficjalnych ustaleń komendant miał odpalić w budynku granatnik, który przywiózł z wizyty w Ukrainie.
ZOBACZ: Decyzja Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. M. Wąsik nadal jest posłem
Kilka dni po incydencie gen. Szymczyk tłumaczył, że w trakcie pobytu za wschodnią granicą otrzymał w prezencie od gen. Dmytro Bondara "tubę po zużytym granatniku", która "była zaślepiona dwoma elementami ze styropianu".
Kontrola MSWiA w KGP. W tle incydent z helikopterem policyjnym
Drugi z incydentów wspomnianych w komunikacie MSWiA wydarzył się w sierpniu 2023 roku na pikniku z okazji 103. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą. jedną z atrakcji imprezy był policyjny śmigłowiec Black Hawk. Podczas pokazowego przelotu maszyna zahaczyła o linię energetyczną i zerwała przewody, które spadły na ziemię w pobliżu uczestników pikniku. Nikomu nic się nie stało.
Jak ustaliło Polsat News, policyjny śmigłowiec został ściągnięty na miejsce pikniku na prośbę wójta gminy Sońsk. Sprawą szybko zainteresowała się prokuratura, która dzień po zdarzeniu wszczęła śledztwo.