Orlen pod lupą prokuratury. Chodzi o zaniżanie cen paliw

Polska
Orlen pod lupą prokuratury. Chodzi o zaniżanie cen paliw
PKN Orlen/ materiały prasowe
Orlen znów pod lupą. W tle zaniżanie cen paliw

Prokuratura Okręgowa w Płocku prowadzi śledztwo, dotyczące podejrzenia zaniżania cen paliw przez Orlen od sierpnia do października ubiegłego roku, co mogło narazić spółkę na szkodę w wielkich rozmiarach. Postępowanie wszczęto po złożonych w tej sprawie zawiadomieniach. To kolejne działanie skierowane w Orlen ostatnich dniach.

Rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska poinformowała w środę PAP, że śledztwo dotyczące podejrzenia zaniżania przez Orlen cen paliw wszczęto tam 17 stycznia tego roku. - Obejmuje ono okres od 1 sierpnia do 31 października 2023 roku - podkreśliła.

 

Jak wyjaśniła, postępowanie dotyczy "sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach w spółce Orlen w nieustalonej dotychczas kwocie".

 

ZOBACZ: Orlen reaguje na wszczęcie przez prokuraturę śledztwa ws. fuzji z Lotosem. "Zarzuty są bezpodstawne"

 

Śledztwo ma ustalić, czy "poprzez nadużycie uprawnień bądź niedopełnienie obowiązków przez osoby zarządzające spółką Orlen" mogło tam dojść we wspomnianym okresie do "niezasadnego zaniżenia cen paliw płynnych względem cen rynkowych".

 

"Zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa tej sprawie złożyły dwie osoby" - zaznaczyła prokurator Śmigielska-Kowalska.

 

Przed wszczęciem śledztwa płocka Prokuratura Okręgowa przeprowadziła czynności sprawdzające, których przedmiotem były okoliczności podane przez zawiadamiających.

"Orlen powinien być odpolityczniony"

W listopadzie 2023 roku obecny minister finansów - Andrzej Domański z KO - podkreślał, że Orlen powinien zostać odpolityczniony.

 

- To bardzo jasne i czytelne, że Orlen wpisał się w politykę. To, co widzieliśmy przed wyborami, czyli sztuczne zaniżanie cen paliw, było jednoznacznie w celu wyborczym. 5,99 zł to była cena zupełnie nieodpowiadająca cenom rynkowym. Wiemy, że spółka poniosła z tego tytułu straty, wiemy, że na wielu stacjach tego paliwa brakowało - podkreślił wtedy.

Wszczęcie postępowania ws. fuzji Orlenu z Lotosem

Przypomnijmy, we wtorek biuro prasowe Orlenu wydało oświadczenie po konferencji prasowej poseł KO Agnieszki Pomaskiej. W jej trakcie parlamentarzystka poinformowała o wszczęciu przez Prokuraturę Okręgową w Płocku postępowania w sprawie fuzji Orlenu z Lotosem i wyprzedaży tego drugiego. Działania prawne zostały podjęte na podstawie zawiadomienia złożonego przez Pomaską.

 

W odpowiedzi na biura prasowe Orlenu podkreśla, że zarzuty formułowane przez Pomaską są "bezpodstawne i wprowadzają opinię publiczną w błąd". Zapewnia również, że "fuzja ORLEN z Grupą Lotos była procesem transparentnym, nadzorowanym i kontrolowanym przez szereg instytucji", a transakcje zostały przeprowadzone "w oparciu o przepisy prawa oraz pod nadzorem polskich i europejskich organów, a także właściwych służb".

 

Jak podkreślono, "warunki dotyczące fuzji zostały zaakceptowane przez niemal 100 proc. akcjonariuszy obu spółek" - w tym zarówno Skarb Państwa, jak i niezależne instytucje finansowe. "Cały proces został pozytywnie oceniony przez renomowane firmy doradcze, mające międzynarodowe doświadczenie w realizacji takich transakcji, oraz zaakceptowany przez Komisję Europejską" - dodano.

Aleksandra Cieślik / PAP / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie