Prezes PiS nazwał go "błędem". Marian Banaś odpowiada

Polska Piotr Białczyk / sgo / polsatnews.pl

Prezes PiS nie kryje, że nominacja Mariana Banasia na szefa NIK była nietrafiona. - Popełniliśmy bardzo ciężki błąd. Nie mogliśmy go (Banasia - red.) odwołać, bo ma kadencję - powiedział w Sejmie Jarosław Kaczyński. Na replikę długo nie trzeba było czekać. Po południu do oceny polityka odniósł się prezes NIK.

Prezes PiS nazwał go "błędem". Marian Banaś odpowiada
Tomasz Gzell/PAP
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś

"Jarosław Kaczyński powiedział publicznie, że wybranie mnie na prezesa NIK było błędem. Za błędy i kłamstwa się płaci, Panie Kaczyński" - napisał w mediach społecznościowych Marian Banaś. Była to reakcja na wypowiedź prezesa PiS w Sejmie, który był pytany przez reporterów ostatni raport instytucji kierowanej przez Banasia.  

 

Najwyższa Izba Kontroli opublikowała we wtorek wyniki kontroli w państwowych spółkach. Kontrolerzy skupili się na wydatkach przeznaczonych na marketing. Po analizie dokumentów NIK złożył zawiadomienie do prokuratury na działalność Orlenu   oraz firm zależnych od naftowego koncernu - PGNiG, Energii i Sigma Bis oraz zależnych od PZU spółek Alior Bank SA oraz Link4

 

"W sumie firmy te przeznaczyły na darowizny blisko 841 mln zł, a 81 proc. tej kwoty przekazały utworzonym przez siebie fundacjom, z czego 152,5 mln zł dostała Polska Fundacja Narodowa. W tym samym czasie na sponsoring spółki przeznaczyły ok. 795 mln zł, przy czym wydatki na ten cel wzrosły w 2021 r. ponad dwukrotnie w porównaniu z 2017 r., choć nie było to uzasadnione poprawą ich wyników ekonomicznych" - zapisano w raporcie NIK.

 

ZOBACZ: Jarosław kaczyński ukarany naganą. Nazwał Donalda Tuska "niemieckim agentem"

Jarosław Kaczyński o prezesie NIK: Nie mogliśmy go odwołać

O sprawę pytany był prezes PiS, który zwracali uwagę, że to właśnie rząd Zjednoczonej Prawicy powołał Mariana Banasia na stanowisko szefa NIK.

 

- Popełniliśmy bardzo ciężki błąd (...). Nie mogliśmy go odwołać, bo ma kadencję – powiedział Jarosław Kaczyński. Poseł prawicy podkreślał też, że prokuratura mogłaby podjąć wobec prezesa NIK działania, gdyby miał on uchylony immunitet, a PiS nie miało większości, aby do takiej sytuacji doprowadzić.

 

– Niektórzy nasi sojusznicy, nie ludzie z naszego klubu, tylko ci zewnętrzni, nie chcieli głosować za uchyleniem immunitetu (...). Nie byliśmy w stanie nic zrobić, chociaż zdawaliśmy sobie sprawę z popełnionego błędu – powiedział Jarosław Kaczyński. 74-latek ocenił także, że jego partia potrafi przyznać się do błędu i robi zawsze wszystko co w jej mocy, aby go naprawić.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie