K. Śmiszek w "Gościu Wydarzeń": Pałac Prezydencki stał się przechowalnią przestępców

- Jest dwóch panów - Wąsik i Kamiński, którzy zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu na dwa lata pozbawienia wolności. Pan prezydent nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia - ocenił wiceminister Śmiszek.

Dodał, że jego zdaniem prezydent złamał prawo, zapraszając do siebie skazanych posłów PiS. 
 
- Podmiot, który uniemożliwia wykonanie wyroku sądu, także może podlegać ściganiu, ale to są sprawy na przyszłość - powiedział polityk Lewicy.

K. Śmiszek: To splunięcie w twarz prawdziwym więźniom politycznym

Zdaniem Krzysztofa Śmiszka nazywanie skazanych polityków więźniami politycznymi obraża ofiary prześladowań politycznych. 

- Niech pan Kamiński i pan Wąsik staną twarzą w twarz z takimi osobami jak Aleś Bialacki, Andrzej Poczobut, którzy są w białoruskich więzieniach za to, że walczą o wolność. Porównywanie siebie do osób, które naprawdę cierpią, są katowane, torturowane, jest splunięciem w twarz prawdziwych więźniów politycznych - powiedział.  

Bogdan Rymanowski zapytał o przeszukiwanie przez policję samochodów wyjeżdżających z siedziby prezydenta. 

ZOBACZ: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wydali oświadczenie. "Nie ukrywamy się"

- Nie widzę nic dziwnego w tym, że policja przeszukuje pojazdy, w których mogą ukrywać się zbiegowie - powiedział. Polityk przyznał, że jest w stanie sobie wyobrazić, że Kamiński i Wąsik będą próbowali uciec z Pałacu Prezydenckiego.  

- Pan Kamiński i pan Wąsik nie są nikim lepszym. Jeśli pan lub ja popełnimy przestępstwo, nikt nie będzie się roztkliwiał. Doprowadzą nas do aresztu -  wskazał polityk. 

WIDEO: Krzysztof Śmiszek w "Gościu Wydarzeń"

"Policja ma obowiązek doprowadzić skazanych"

W trakcie rozmowy pojawiła się informacja, że policja zatrzymała skazanych polityków Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

- Nieważne, czy ukrywasz się w Pałacu Prezydenckim, pałacu biskupim, czy w schowku na szczotki. Policja ma pełne prawo i pełen obowiązek, aby doprowadzić skazanych do aresztu - powiedział Krzysztof Śmiszek.

Jego zdaniem orzeczenie Trybunał Konstytucyjnego i jednej z izb Sądu Najwyższego nie są ważne. 

- Nie ma dualizmu prawnego. W takim przypadku mogę się powołać na orzeczenie Wyższego Urzędu Górniczego - powiedział. 

Krzysztof Śmiszek odniósł się do słów premiera, który zacytował we wtorek przepisy kodeksu karnego dotyczące pomagania poszukiwanym skazanym. Jego zdaniem słowa Donalda Tuska były ostrzeżeniem, a nie groźbą.  

K. Śmiszek: Prezydent musi się liczyć ze swoimi czynami

- Premier zacytował przepisy prawa, które obowiązują każdego: pana prezydenta Dudę, pana redaktora Rymanowskiego i pana ministra Śmiszka. Nie ma tutaj wyjątków. Jeśli ktoś świadomie naraża się na odpowiedzialność karną, to mamy sytuację, w której pan prezydent uczestniczy w akcie łamania prawa - powiedział.   

Zdaniem wiceministra prezydent może odpowiedzieć przed Trybunałem Stanu za swoje postępowanie.  

- Trzeba się przyjrzeć tej procedurze, jeśli to będzie trwało nadal, to uważam, że prezydent musi się liczyć ze swoimi czynami. Jest adwokatem, jest prawnikiem, wie, czym grozi łamanie przepisów prawa karnego - powiedział polityk. 

"Prezydent nie chce się przyznać do błędu"

Prowadzący program zapytał o możliwość drugiego ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. 

- Pan prezydent broni się przed tym, żeby przyznać się do błędu i tego, że nie zna przepisów polskiej konstytucji. To jest suwerenna decyzja pana prezydenta - powiedział polityk Lewicy. 

- Prezydent ma także prawo do tego, żeby prawo łaski objęło zatarcie tego wyroku. Dzisiaj panowie są wpisanie do Krajowego Rejestru Karnego - powiedział Krzysztof Śmiszek. Dodał, że inicjatywa leży po stronie prezydenta Andrzeja Dudy. 

Poprzednie odcinki "Gościa Wydarzeń" dostępne są TUTAJ.

WIDEO: Pierwsza taka szkoła w Polsce. Sosnowiec chce być stolicą mody