Bartosz Arłukowicz o powołaniu nowego rządu. "To historyczny dzień, nie przewiduje kłopotów"

Polska
Bartosz Arłukowicz o powołaniu nowego rządu. "To historyczny dzień, nie przewiduje kłopotów"
Polsat News
Bartosz Arłukowicz z Koalicji Obywatelskiej w programie "Graffiti"

Były minister zdrowia i wiceprzewodniczący PO Bartosz Arłukowicz skomentował w programie "Graffiti" ostatnie decyzje rządu premiera Mateusza Morawieckiego. - Będzie trzeba naprawdę przejrzeć te wszystkie umowy, te wszystkie nagrody. Te, które będzie się dało, będzie trzeba zweryfikować - zaznaczył.

Dzisiaj w Sejmie będzie głosowane votum zaufania dla nowego rządu. - To historyczny dzień. To wielka duma dla nas, że możemy w nim uczestniczyć. To wielka zmiana, nie przewiduje żadnych kłopotów i zmian w przewidywanym scenariuszu - skomentował Bartosz Arłukowicz. 

"Ludziom z PiSu, się do czegoś śpieszyło"

Premier Mateusz Morawiecki i jego gabinet nie zdobędzie prawdopodobnie większości Sejmowej potrzebnej do kontynuowania rządów. Wcześniej jednak jego ministrowie podjęli już pewne decyzje.

 

- Podpisywane umowy w ostatnich dniach tego rządu świadczy o tym, że ludziom z PiS-u się do czegoś śpieszyło. Te umowy będą poddane analizie prawnej. Uważam, że w tym okresie rząd nie powinien podejmować żadnych strategicznych decyzji - powiedział. 

 

WIDEO: Bartosz Arłukowicz w programie "Graffiti"

 

 

Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej odniósł się m.in. do umów na zbrojenia, CPK oraz na atom. - Wszystkie te umowy będą poddane analizie. Nie znamy tych umów, nie wiemy, na ja kie pieniądze zostały zawarte. Nie wiemy, czy zostały zawarte zgodnie z prawem, to wszystko będzie musiało zostać wyjaśnione i nie ma na to zbyt wiele czasu - powiedział polityk KO. 

 

- Przed nowymi ministrami będzie bardzo ciężka praca. Państwo jest skrajnie zdewastowane w każdej dziedzinie życia publicznego - podkreślił. Arłukowicz odpowiedział również na pytanie, czy miał ambicje, aby wejść do rządu Tuska. - Ja w rządzie już byłem. Byłem przez cztery lata ministrem zdrowia i wiem, jaka to ciężka praca. Dzisiaj mam inne zadanie, jestem szefem komisji zdrowia - stwierdził polityk.

Arłukowicz o nagrodach Sójki: To jest niebywałe 

Nową minister zdrowia zostanie zgodnie z zapowiedziami nowej większości Izabela Leszczyna. - Pani minister jest fachowcem w dziedzinie finansów, zna się na tym jako jedna z najlepszych w naszym klubie w tej dziedzinie. Jej nominacja jest gwarantem, że system będzie naprawiany - podkreślił były minister zdrowia. 

 

ZOBACZ: "Nie przetrwa czterech lat". Marcin Ociepa o przyszłym rządzie Donalda Tuska

 

Dotychczasowa minister zdrowia Katarzyna Sójka w ostatnich dniach urzędowania przyznała swoim pracownikom nagrody. - To jest niebywałe, żeby w obliczu sytuacji w systemie zdrowia, pani minister rozdawała nagrody wybranym ludziom. Będzie trzeba naprawdę przejrzeć te wszystkie umowy, te wszystkie nagrody. Te, które będzie się dało, będzie trzeba zweryfikować - skomentował polityk. 

 

- To nie są normalne nagrody rozdawane tuż przed swoim odejściem, zadaniem ministra zdrowia nie jest rozdawanie kasy tuż przed tym, jak opuszcza fotel, tylko pomoc pacjentom. Ja się pytam, co pani minister Sójka zrobiła, aby pomóc tysiącom pacjentów chorującym na wirusa, gdzie są leki, gdzie są szczepionki? - zapytał polityk. 

"Na pewno będą zakręty polityczne"

Bartosz Arłkuwicz podkreślił, że jego zdaniem rząd Donalda Tuska wytrzyma dłużej niż cztery lata. - Jestem optymistą co do spójności Koalicji. Uważam, że jest to historycznie bardzo trudny okres dla Polski, że Polska stanęła nad przepaścią. To nie jest sytuacja, jak z przed ośmiu, 10 lat - stwierdził. 

 

- Na pewno będą zakręty polityczne, taka jest natura polityki. Sztuką jest to, aby kierowca utrzymywał to w pasie ruchu. A my wszyscy kierowcy jesteśmy od tego, aby alarmować. Żeby pomóc Donaldowi Tuskowi, będziemy robić wszystko,aby misja tego rządu się powiodła - podkreślił. 

 

ZOBACZ: Kontrola CBA w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Funkcjonariusze zabezpieczają komputery

 

Na pytanie, czy wróci do Brukseli odpowiedział "zobaczymy". - Uważam, że PiS tego wszystkiego nie wytrzyma, że się rozpadnie. Oni żyją kasa i walką o kasę. Nie utrzymają jedności. Zresztą to widać, po ostatnich interwencjach CBA. Nie dość, że walczą między sobą, to jeszcze nadejdzie czas rozliczeń - powiedział poseł. 

 

Polityk podkreślił, że nie będzie "powrotu do lat 2007-2015". - W 2015 roku Polska się kolosalnie zmieniła. PiS przestawił tory polskiej polityki. Wprowadził propagandę, agresję i szczucie. Z tym koniec - podkreślił były minister. 

 

Pozostałe odcinki programu można obejrzeć TUTAJ

Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie