Media: Nie żyje były szef MSZ Chin Chi Qin Gang

Świat
Media: Nie żyje były szef MSZ Chin Chi Qin Gang
Wikimedia Commons
Nie żyje Qin Gang

Były minister spraw zagranicznych Chi Qin Gang zmarł w szpitalu wojskowym w Pekinie - informuje Politico. Jak przekonuje anonimowe źródło, dyplomata był na liście polityków, których władza postanowiła nie tylko usunąć ze stanowiska, ale także odebrać im życie.

Qin Gang został zwolniony ze stanowiska szefa resortu spraw zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowej w lipcu 2023 roku miesiąc po spotkaniu z Andrijem Rudenką wiceministrem spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej.

 

Na jego miejsce powołany został Wang Yi, który pełnił funkcję ministra MSZ Chin w latach 2013-2022.

 

Po tych wydarzeniach Qin Gang przestał być aktywny w przestrzeni publicznej. Część mediów określała zniknięcie "tajemniczym", a brytyjski minister spraw zagranicznych James Cleverley zdecydował o przełożeniu swojej podróży do Pekinu dopóki sytuacja się nie wyjaśni.

Czystki w chińskich władzach

Zdaniem dziennikarzy Politico, powołujących się na źródła w służbach i najwyższych władzach Chin, śmierć byłego szefa resortu spraw zagranicznych może być związana z "czystkami na wzór stalinowski" prowadzonymi przez Xi Jinpinga.

 

"Sygnały napływające z Pekinu są jednoznaczne, mimo że chińskie służby bezpieczeństwa nasiliły represje do poziomu totalitarnego, przez co prawie niemożliwe jest ustalenie, co naprawdę dzieje się w kraju" - czytamy.

 

ZOBACZ: Chiny. Sportowcy wysłani na szkolenie wojskowe. Najmłodsi mają siedem lat

 

"Niewyjaśnione zniknięcie i usunięcie ministrów spraw zagranicznych i obrony Chin, obu lojalistów Xi, którzy zostali starannie wybrani i awansowani zaledwie kilka miesięcy przed zaginięciem na początku tego roku, to tylko dwa przykłady" - dodano.

 

Jak przekonuje anonimowe źródło Politico, Qin Gang wraz z innymi politykami trafił na listę osób, których władza postanowiła nie tylko usunąć ze stanowiska, ale także odebrać im życie. Dyplomata trafił do szpitala wojskowego w Pekinie, gdzie hospitalizowani są wyłącznie przedstawiciele najwyższych władz.

 

Tam też mężczyzna miał być torturowany. Jak podkreślono, śmierć mogła nastąpić właśnie na skutek znęcania się nad byłym ministrem. Inna wersja zakłada, że odebrał sobie życie.

 

Powodem miały być rzekome kontakty Qin Ganga ze służbami wywiadowczymi krajów zachodnich. Polityk miał im przekazać między innymi "tajemnice nuklearne". Osobą, która rzuciła oskarżenia, był wspomniany wiceszef MSZ Rosji.

mjo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie