Lech Wałęsa w szpitalu. Były prezydent zachorował na Covid

Polska
Lech Wałęsa w szpitalu. Były prezydent zachorował na Covid
AP/Czarek Sokolowski
Lech Wałęsa w szpitalu

Lecha Wałęsa trafił do szpitala. We wtorek były prezydent opublikował zdjęcie z oddziału. "Trafił mnie Covid..." - napisał. Jego stan jest poważny.

We wtorek Lech Wałęsa udostępnił w swoich mediach społecznościowych zdjęcie ze szpitalnego oddziału. Jak zaznaczył we wpisie, zachorował na Covid.  

 


Pod informacją pojawiło się wiele komentarzy z życzeniami powrotu do zdrowia. "Niech Pan się trzyma Panie Prezydencie życzę zdrowia", "Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i cieszenia się życiem" - pisali internauci.  

Lech Wałęsa w szpitalu. Nowe informacje o jego stanie zdrowia

Jego sekretarz Marek Kaczmar przekazał, że były prezydent przebywa w gdańskim szpitalu pod dobrą opieką. 

 

"Byliśmy w sanatorium w Ustce i prezydent gorzej się poczuł" - powiedział sekretarz dla PAP. Dodał, że Wałęsa przechodzi chorobę ciężko. Podłączony jest do aparatury medycznej. 

 

ZOBACZ: Lech Wałęsa w szpitalu. Niepokój o zdrowie byłego prezydenta

 

Były prezydent RP podupadł na zdrowiu. O swoim ostatnim pobycie w szpitalu poinformował w październiku, niedługo po swoich 80 urodzinach. Nie podał wtedy co było przyczyną jego pobytu w placówce.

 
Od dłuższego czasu polityk mierzy się z cukrzycą, z powodu której w 2020 r. trafił do szpitala. W 2021 r. przeszedł zabieg związany z wszczepionym rozrusznikiem serca

Akt oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi. Wałęsa nie przyznał się do winy

W ostatnim czasie o byłym prezydencie było głośno w mediach za sprawą aktu oskarżenia, który wystosowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Prokuratura zarzuciła mu składanie fałszywych zeznań. Sprawa dotyczy przesłuchania sprzed siedmiu lat, które odbyło się w Instytucie Pamięci Narodowej.

 

ZOBACZ: Akt oskarżenia przeciwko Lechowi Wałęsie. Prokuratura wraca do sprawy sprzed lat

 

Wałęsa zeznał wówczas, że materiały odnalezione w domu byłego ministra spraw wewnętrznych PRL Czesława Kiszczaka zostały sfałszowane. IPN sprawdzał, czy doszło do przestępstwa polegającego na podrobieniu dokumentów oraz ustalenia ewentualnych sprawców tego czynu.


Były prezydent podał, że nie podpisywał żadnego zobowiązania do współpracy, nigdy nie napisał ani nie podpisał żadnego donosu, ani nie podpisał żadnego pokwitowania odbioru pieniędzy. Jednakże prokuratura uznała, że fałszywe zeznania dotyczą podpisów złożonych na ponad pięćdziesięciu dokumentach. Były prezydent nie przyznał się do winy


Akt oskarżenia w tej sprawie rozpatruje Sąd Rejonowy Warszawy-Śródmieścia w Warszawie. 

Karina Jaworska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie