Warszawa: Chciał wrakiem dojechać do Gruzji. Słono zapłaci

Moto
Warszawa: Chciał wrakiem dojechać do Gruzji. Słono zapłaci
X/Komenda Stołeczna Policji
Kierowca chciał dojechać do Gruzji

Warszawscy policjanci zatrzymali kierowcę, który chciał dotrzeć do Gruzji pojazdem nienadającym się do jazdy. Funkcjonariusze przyznają, że sami byli zaskoczeni stanem samochodu. "Są sytuacje, które nie tyle dziwią, co wręcz przerażają" - podkreślili.

Zdjęcia samochodu policjanci opublikowali w sobotę. Widać na nich starszego peugeota z licznymi, mówiąc delikatnie, usterkami. Pogniecione blachy, naruszona konstrukcja dachu, wybite szyby, zerwane zderzaki.

 

Jak przekazała stołeczna komenda, kierowca pojazdu jechał samochodem do Gruzji. Jego podróż zakończyła się jeszcze w Warszawie. Peugeot trafił na lawetę, a kierowca musi zapłacić trzy tysiące złotych.

Maksymalna kara dla kierowcy

Zgodnie z art. 97 Kodeksu wykroczeń za naruszenie przepisów ustawy o ruchu drogowym można dostać naganę albo karę grzywny do trzech tysięcy złotych.

 

 

Pojazdy poruszające się po drogach publicznych nie mogą zagrażać bezpieczeństwu innych osób na drodze. Nie mogą też zakłócać spokoju publicznego przez przekraczanie dozwolonego poziomu hałasu.

 

ZOBACZ: Jabłka i buraki zasypały drogi. Policja publikuje nagranie

 

Ponadto z takiego pojazdu nie mogą się wydostawać szkodliwe substancje w stopniu przekraczającym określone w przepisach normy. Stan samochodu musi też zapewniać kierowcy dostateczne pole widzenia oraz łatwe i wygodne posługiwanie się urządzeniami do kierowania.

jk/wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie