Marcin Kierwiński w "Graffiti" o komisji ds. rosyjskich wpływów: Mieli wywozić dokumenty

Polska
Marcin Kierwiński w "Graffiti" o komisji ds. rosyjskich wpływów: Mieli wywozić dokumenty
Polsat News
Marcin Kierwiński

- PiS powołał sobie komisję na czas wyborów - powiedział Marcin Kierwiński w "Graffiti" o komisji do spraw wpływów rosyjskich. - Mamy bardzo wiele sygnałów, że komisja powstała po to, aby wynosić dokumenty - dodał. Polityk KO odniósł się także do zaplanowanego na 11 grudnia expose premiera Mateusza Morawieckiego.

- Jeszcze nie ma decyzji w sprawie dalszych losów komisji ds. wpływów rosyjskich - zaznaczył Marcin Kierwiński w "Graffiti" u Dariusza Ociepy. - Kwestia uzależniania Polski od rosyjskich surowców za czasów PiS musi być wyjaśniona - dodał.

 

- Musi być wyjaśnione też dlaczego premier Morawiecki, jego bank, uczestniczył w transakcjach, które realizowali rosyjscy oligarchowie - przekazał polityk KO. Podkreślił także, że wyjaśnić należy w przededniu agresji Rosji w Ukrainie dlaczego "spotykano się z pacynkami Putina w Europie". 

 

- Jest cały wachlarz możliwości pokazania tego, co wyprawiał PiS. Przez ostatnie osiem lat byliśmy świadkami wielu dziwnych relacji, które pokazywały, że coś jest na rzeczy "we wschodniości PiS" - zaznaczył Kierwiński.

"Mamy sygnały, że komisja powstała po to, aby wynosić dokumenty"

- Odwołujemy funkcjonariuszy PiS. Tam nie ma niezależnych członków komisji - zaznaczył polityk KO. - Tam są osoby, które są wprost wykonawcami poleceń z Nowogrodzkiej - podkreślił.

 

- Jeżeli Kaczyńskich chce powoływać komisję, to niech to sobie zrobi na Nowogrodzkiej i niech tam zaprasza swoich kolegów, aby wyjaśnić ruskie wpływy - dodał Kierwiński.

 

Polityk KO przekazał również, że ma bardzo niskie oczekiwania wobec PiS, ale "to jest upadek, że umieścili na listach kogoś takiego jak Dariusz Matecki".

 

- PiS powołał sobie komisję na czas wyborów. Ta komisja powstała po to, aby uderzać w Donalda Tuska. Dziś Ci panowie, w obawie że tracą apanaże, stworzyli jakiś raport - przekazał Kierwiński. - Mamy bardzo wiele sygnałów, że komisja powstała po to, aby wynosić dokumenty - dodał.

 

- Wiemy, że PiS jest do tego zdolny. Miały robić to osoby pracujące i współpracujące z komisją - wyjaśnił.

 

WIDEO: Marcin Kierwiński w "Graffiti" o komisji ds. rosyjskich wpływów: Mieli wywozić dokumenty

 

"Rząd Tuska przejmie władze, aby rozliczyć PiS"

Polityk KO odniósł się także do zaplanowanego na 11 grudnia expose Mateusza Morawieckiego. 

 

- To jest dość oczywiste. Morawiecki walczy do ostatniego momentu, aby usadzić polityków PiS na stanowiskach. Im bardziej Morawiecki buduje większość, tym mniejsza jest liczba posłów tej partii na głosowaniach w Sejmie - przekazał Kierwiński.

 

ZOBACZ: Komisja ds. rosyjskich wpływów. Posłowie odwołali jej członków

 

Odnosząc się do expose Donalda Tuska, polityk zaznaczył, że skłaniałby się do 12 grudnia. - To będzie bardzo szybko, to kwestia ustaleń między nim, a marszałkiem Hołownią - podkreślił.

 

- Rozumiem, że to taka złośliwość posła Kaczyńskiego - powiedział Kierwiński o słowach, że rząd Tuska może być zaprzysiężony 13 grudnia (w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego w 1981 r. - red.). - Ktoś kto chce budować takie analogie, jest dużym rozkapryszonym dzieckiem - dodał.

 

- Rząd Tuska przejmie władze, aby rozliczyć PiS - zaznaczył polityk KO.

Polityk KO o aferze wizowej: Pod rządami PiS wizy stały się przedmiotem handlu 

Kierwiński skomentował także sytuację na granicy polsko-białoruskiej.

 

- Polska nie potrzebuje płotu, tylko skutecznej zapory. Zrobimy wszystko, by zapora na granicy z Białorusią była bezpieczna - zaznaczył.

 

Na pytanie prowadzącego, czy może obiecać, że na granicy nie będą stosowane push-back, polityk KO stwierdził, że nie jest od tego, aby składać takie obietnice. - Polska granica jest dziurawa jak sito, my to zmienimy. Straż Graniczna robi fantastyczną robotę, ale potrzebuje wsparcia - zaznaczył.

 

- Afera wizowa to jest sprawa ostatnich dwóch lat - powiedział Kierwiński. - Polskie wizy pod rządami PiS stały się przedmiotem handlu - zaznaczył.

 

ZOBACZ: Sejm. Posłowie przegłosowali finansowanie przez państwo procedury in vitro

 

- Nowa koalicja rządowa będzie miała w komisjach śledczych większość - zadeklarował polityk KO. - Parytety mają odzwierciedlać sytuację w Sejmie. Niech członkowie PiS poczekają, na pewno będą w tej komisji, tylko przesłuchiwani - dodał.

 

Jak dodał Kierwiński, członkami komisji nie powinni być Ci, którzy przed nią staną. - Trudno, aby sami siebie przesłuchiwali - przekazał. 

 

Pozostałe odcinki programu można obejrzeć TUTAJ

 

mbl / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie