Bryły lodu z dachu spadły na małżeństwo z dzieckiem. Dwie osoby z zarzutami

Polska
Bryły lodu z dachu spadły na małżeństwo z dzieckiem. Dwie osoby z zarzutami
Zdjęcie ilustracyjne / PxHere
Bryły lodu spadły na niemowlę

13-miesięczne dziecko zostało poważnie ranne po tym, jak na trzyosobową rodzinę spadły z dachu bryły lodu. Prokuratura Rejonowa w Częstochowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm pracownikom zakładu gospodarki mieszkaniowej. Ci nie przyznali się do winy i odmówili złożenia wyjaśnień.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w grudniu 2022 roku. Wówczas małżeństwo wyszło z boku przy ul. Armii Krajowej w Częstochowie na spacer ze swoim 13-miesięcznym synem. Gdy znaleźli się przed drzwiami wejściowymi budynku bryły lodu z dachu spadły im na głowy

Częstochowa. Akt oskarżenia w sprawie uderzenia przechodniów bryłami lodu

Na skutek uderzenia pokrzywdzeni odnieśli obrażenia ciała i zostali przewiezieni do szpitala. Para doznała stłuczenia i krwiaków głowy, a u dziecka stwierdzono złamanie kości ciemieniowej

 

Jak przekazała prokuratura, według biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy przyczyną zdarzenia było zaniechanie obowiązków pracowniczych przez przedstawicieli zakładu gospodarki mieszkaniowej, do zadań których należało utrzymanie budynku we właściwym stanie sanitarno-porządkowym.     

 

ZOBACZ: Zaśnieżone dachy i sople. Za usunięcie w ramach prawa budowlanego odpowiadają właściciele i zarządcy

 

W związku z tym dwóm pracownikom postawiono zarzuty nieumyślnego narażenia pokrzywdzonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nieumyślnego spowodowania u nich obrażeń ciała.

O zagrożeniu wiedzieli już wcześniej. Pracownicy nie przyznają się do winy

"Przesłuchani przez prokuratora nie przyznali się do zarzucanych im przestępstw i odmówili złożenia wyjaśnień" - podaje prokuratura. Oskarżeni nie byli w przeszłości karani. Zarzucane oskarżonym przestępstwa są zagrożone karą pozbawienia wolności do jednego roku.

 

Jak informowaliśmy w Polsatnews.pl zanim doszło do wypadku, mieszkańcy zgłaszali administracji budynku konieczność usunięcia zwisających z dachu niebezpiecznych sopli. Niestety, bezskutecznie.

 

Prokuratura zaznaczyła w akcie oskarżenia, że dopiero po powzięciu informacji o zdarzeniu, pracownicy zakładu gospodarki mieszkaniowej, który zarządza budynkiem, zlecili zewnętrznej firmie usunięcie zalegającego na dachu śniegu i lodu.   

 

Agata Sucharska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie